Premier Francji: muzułmanie muszą poczuwać się do walki z islamofaszyzmem
Manuel Valls zaapelował w radiu RTL do przedstawicieli francuskiego islamu o wzięcie "pełnej odpowiedzialności" za walkę ze zjawiskiem, które nazwał "islamofaszyzmem".
2015-02-16, 11:34
Deklarację taką złożył po dwóch atakach w Kopenhadze - na uczestników spotkania poświęconego islamizmowi i wolności wypowiedzi oraz na synagogę. Ponadto w weekend na cmentarzu żydowskim w miejscowości Sarre-Union, we wschodniej Francji, sprofanowanych zostało kilkaset grobów.
- Aby zwalczyć islamofaszyzm, ponieważ tak to należy teraz nazywać, jedność musi być naszą siłą. Nie wolno poddawać się ani strachowi, ani podziałom - oświadczył francuski premier.
Valls mówił także, że należy równocześnie zająć się wszystkimi problemami: "walką z terroryzmem, mobilizacją społeczeństwa wokół laickości i walką z antysemityzmem". - Islam we Francji musi przyznać, że bierze pełną odpowiedzialność, tego domaga się większość naszych muzułmańskich współobywateli - dodał.
Szkolenie imamów
Premier wymienił wśród sposobów rozwiązania problemów także odpowiednie szkolenia imamów i zakaz głoszenia w meczetach kazań przez imamów z zagranicy.
REKLAMA
Na początku stycznia doszło do ataku na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" w Paryżu, znanego m.in. z publikacji karykatur Mahometa, w którym śmierć poniosło 12 osób. Dwa dni później zamachowiec wziął zakładników w sklepie koszernym we francuskiej stolicy; zginęły cztery osoby.
W weekend doszło w Danii do dwóch strzelanin. Przed kawiarnią w centrum Kopenhagi podczas spotkania pt. "Sztuka, bluźnierstwo i wolność wypowiedzi", zorganizowanego przez Larsa Vilksa mężczyzna zaczął strzelać zabijając jednego cywila i raniąc trzech policjantów. Vilksowi wielokrotnie grożono śmiercią za jego satyryczne rysunki z 2007 roku, przedstawiające psa z głową Mahometa.
pp/PAP
REKLAMA