Ruszył proces wytoczony przez Sopot klubowi Cocomo. "Okrył miasto złą sławą"
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku ruszył precedensowy proces. Samorządowcy pozwali Cocomo, firmę prowadzącą klub ze striptizem, bo ich zdaniem, przynosi miastu złą sławę.
2015-02-17, 12:52
Posłuchaj
Sprawa dotyczy wysokich rachunków, które klienci płacili w lokalu. Niektórzy stracili nawet ponad 30 tysięcy złotych. Prokuratura zarejestrowała 11 takich spraw. Prezydent Sopotu domaga się przede wszystkim przeprosin za złą opinię, jaką jego zdaniem, klub Cocomo zrobił miastu. - Samorząd na tym traci, bo turyści zaczynają wybierać inne miejsca - wyjaśnia Jacek Karnowski. - To bardzo zła reklama - dodaje.
Sopot jest pierwszym miastem w Polsce, które pozwało klub Cocomo. Domaga się przede wszystkim przeprosin w ogólnopolskich i zagranicznych mediach. W pozwie są też żądania między innymi "zaprzestania sprzedaży napojów, alkoholi i napojów alkoholowych za cenę rażąco zawyżoną oraz wykorzystywania stanu nietrzeźwości klientów w celu sprzedaży towarów lub usług". Pierwsza rozprawa rozpoczął się we wtorek.
3 marca Sąd Okręgowy w Gdańsku ma wydać orzeczenie w tej sprawie.
Klub znajduje się w Sopocie przy głównym deptaku - ulicy Bohaterów Monte Cassino - gdzie spacerują tysiące turystów. Zatrudnione przez klub hostessy nagabują przechodniów, zapraszając do klubu.
Oprócz złożenia pozwu, Karnowski wystosował pismo do prezydentów 23 miast, w których mieszczą się kluby Cocomo. W liście tym zaapelował, aby dołączyli się do jego pozwu lub w podobny sposób wystąpili na drogę prawną przeciwko ich właścicielom.
W kraju prowadzonych jest ponad 50 śledztw w sprawie Cocomo. Wszystkie historie są podobne. Mężczyźni twierdzą, że wypili kilka drinków, zapłacili za striptiz, a dobę później obudzili się z rachunkami na kwoty średnio od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
REKLAMA
Postępowania kończą się zwykle umorzeniami. Powód: brak dowodów.
IAR, PAP, bk
REKLAMA