Krwawy zamach na hotel w Somalii. Sprawcami obywatele Holandii
Za atakiem na hotel w stolicy Somalii stały osoby z holenderskimi paszportami. Kobieta i mężczyzna z dokumentami europejskiego kraju zostali zidentyfikowani jako wykonawcy samobójczego zamachu bombowego na budynek. Zginęło w nim 25 osób.
2015-02-21, 17:40
Kobieta pracowała w hotelu od kilku miesięcy. W sobotę w sali modlitewnej zdetonowała ładunek ukryty pod ubraniem. Drugi zamachowiec, prawdopodobnie jej mąż, wjechał w budynek samochodem wypełnionym materiałami wybuchowymi.
Do zamachu przyznali się terroryści z sunnickiej organizacji Al-Szabab, zwalczający próby odbudowy państwa somalijskiego, prowadzone intensywnie od 2012 roku przy międzynarodowej pomocy. "Nasi wojownicy zaatakowali Centralny Hotel" - przyznał rzecznik grupy Abu Musab. Jak dodał, "celem było zabicie niewiernych urzędników". W budynku przebywali na modlitwach członkowie rządu i parlamentarzyści
Wśród zabitych jest zastępca burmistrza Mogadiszu i dwóch deputowanych. Rannych zostało 40 osób w tym wicepremier.
Zamach potępił prezydent Somalii Hasan Szejk Mohamud i zapowiedział zaostrzenie walki z islamistami.
REKLAMA
Związani z Al-Kaidą islamiści z Al-Szabab kontrolują znaczne obszary na południu i w środkowej części Somalii, gdzie stosują prawo szariatu. Od wielu lat na terytorium kraju przeprowadzają też zamachy terrorystyczne.
PAP, bk/iz
REKLAMA
REKLAMA