Ukraina boi się ataku na Mariupol i prosi o broń. ”Rozejm to zasłona dymna”
Kijów apeluje do Zachodu o nowoczesną broń, misję pokojową ONZ i sankcje wobec Rosji. Spotkanie czwórki normandzkiej w sprawie Ukrainy nie przyniosło rezultatu.
2015-02-24, 21:59
Posłuchaj
KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>
Szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin podkreślił, że separatyści mogą dążyć do poszerzenia opanowanych przez siebie terytoriów o kontrolowany przez ukraińskie siły port Mariupol. Przestrzegł przed tym i szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier.
- Jesteśmy skrajnie zaniepokojeni niedawnymi atakami w sąsiedztwie Mariupola. Niepokoi nas możliwe przerzucenie sił z miasta Debalcewe w kierunku Mariupola - powiedział Klimkin dziennikarzom w Paryżu, gdzie odbyło się tego dnia spotkanie szefów dyplomacji Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji.
Czwórka normandzka spotkała się w Paryżu
REKLAMA
Szef ukraińskiej dyplomacji Paweło Klimkin ocenił, że niemal trzygodzinne rozmowy zorganizowane przez francuskiego ministra Laurenta Fabiusa "nie przyniosły żadnego przełomu". - Rozmowy zasadniczo dotyczyły kwestii technicznych - dodał. Podkreślił, że nie osiągnięto konsensusu w kwestii potępienia zajęcia miasta Debalcewe przez prorosyjskie siły ani w sprawie naruszeń rozejmu.
Mimo rozejmu, obowiązującego teoretycznie od północy z 14 na 15 lutego, separatyści zajęli miasto Debalcewe, z którego wycofały się siły ukraińskie.
REKLAMA
Ukraina apeluje w Parlamencie Europejskim o broń
Apelował o wzmocnienie sankcji wobec Rosji oraz utrzymanie dyplomatycznej presji na Kreml. - Trzeba też zapewnić Ukrainie wszechstronną pomoc, szczególnie jeśli chodzi o zdolności obronne Ukrainy - powiedział.
- Tylko jeśli otrzymamy wysokiej jakości broń, będziemy w stanie zatrzymać wroga, który dziś jest na terytorium Ukrainy, ale jest gotowy iść dalej - ostrzegł Hrojsman.
Przypomniał, że w ubiegłym tygodniu Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy postanowiła, że zwróci się do ONZ i UE o przysłanie misji pokojowej na wschód Ukrainy. - Świetnie by było, gdyby taka misja została rozmieszczona na linii kontaktowej oraz na terytorium, które obecnie nie jest pod kontrolą Ukrainy - powiedział Hrojsman.
W jego ocenie dla Rosji porozumienie z Mińska w sprawie zawieszenia broni z 12 lutego "to tylko zasłona dymna, potrzebna po to, by zniszczyć Ukrainę". "Niestety Rosja cały czas wspiera terroryzm. Wydarzenia w mieście Debalcewe pokazały przebiegłą taktykę Rosji. Jeszcze zanim zawieszenie broni weszło w życie 15 lutego, to już nie zdało egzaminu. Terroryści cynicznie je ignorowali i kontynuowali ataki na miasta i ich mieszkańców - powiedział.
Londyn wyśle żołnierzy na Ukrainę
Wielka Brytania rozmieści w marcu na Ukrainie personel wojskowy, w tym doradców, aby pomóc w szkoleniu ukraińskich sił zbrojnych - poinformował we wtorek w parlamencie premier David Cameron. Ostrzegł, że Rosja może dążyć do zdestabilizowania innych krajów.
- W ciągu następnego miesiąca zamierzamy rozmieścić personel brytyjski w celu zapewnienia doradztwa i różnych szkoleń, od wywiadu taktycznego do logistyki, opieki medycznej - powiedział Cameron w jednej z komisji Izby Gmin. - Będziemy także rozwijać z Ukrainą program szkoleniowy dla piechoty - dodał. Zapewnił, że Brytyjczycy będą na Ukrainie daleko od linii frontu i nie będą zaangażowani w działania bojowe.
Cameron powiedział, że nie wyklucza w przyszłości dostarczania Ukrainie broni. Jednak obecnie Londyn stoi na stanowisku wspierania jej nieśmiercionośnym sprzętem wojskowym.
REKLAMA
- Jeśli nie stawimy czoła Rosji, to w długoterminowej perspektywie zaszkodzi to nam wszystkim, bowiem będziecie świadkami dalszej destabilizacji. Następna będzie Mołdawia lub jedno z państw bałtyckich - powiedział brytyjski premier deputowanym.
- Jeśli nie stawimy czoła Rosji, to w długoterminowej perspektywie zaszkodzi to nam wszystkim, bowiem będziecie świadkami dalszej destabilizacji. Następna będzie Mołdawia lub jedno z państw bałtyckich - powiedział brytyjski premier deputowanym.
Jak przekazuje na żywo portal internetowy dziennika "Guardian", Cameron mówił też o celach prezydenta Rosji Władimira Putina. - Widzimy teraz bardzo jasny schemat postępowania; chce on (Putin) odzyskać dla Rosji część bliskiej zagranicy - relacjonuje "Guardian" słowa premiera. - Powinniśmy wesprzeć prawo tych krajów do decydowania, co chcą one robić - oznajmił Cameron. Jako błąd ocenił postawę, zgodnie z którą należałoby się pogodzić z Rosją w tej sprawie. Oznaczałoby to spisanie na straty około 11 krajów, uczyniliśmy ten błąd wcześniej, "z dalekimi krajami, o których mało wiemy” - mówił premier.
Wyraził też opinię, że rolą Wielkiej Brytanii jest przekonać inne kraje do poparcia sankcji wobec Rosji. Jeśli upadnie Mariupol, strategiczne miasto na południowym wschodzie Ukrainy, to z pewnością sankcje wobec Rosji będą ostrzejsze - powiedział Cameron.
Misję szkoleniową pośle również Pentagon
Pentagon wyśle w przyszłym tygodniu na Ukrainę od 5 do 10 żołnierzy, którzy przeprowadzą szkolenia medyczne w ukraińskiej armii walczącej ze wspieranymi przez Rosję separatystami - poinformował we wtorek przedstawiciel władz USA, zastrzegając sobie anonimowość.
Jak sprecyzował, amerykańscy żołnierze będą prowadzić szkolenia na Ukrainie zachodniej. Agencja Associated Press przypomina, że w ubiegłym roku Amerykanie przeszkolili około 300 ukraińskich żołnierzy z opieki medycznej na polu walki.
Kijów: separatyści gromadzą broń, a nie wycofują
REKLAMA
Sztab operacji antyterrorystycznej przekonuje, że bojówkarze przemieszczają i przegrupowują swoje oddziały, między innymi w kierunku Mariupola. Jego rzecznik Andrij Łysenko powtórzył, że strona ukraińska jest gotowa do wycofania wojsk, ale wcześniej przez 2 dni ma być przestrzegane zawieszenie broni.
Kerry: Rosja kłamała mi w twarz. "Największa propaganda od czasu zimnej wojny"
Rosja wielokrotnie "kłamała mi i innym osobom w twarz" na temat swych działań na Ukrainie - oświadczył w Senacie sekretarz stanu USA John Kerry. Występując przed senacką podkomisją ds. badania wydatków budżetowych, Kerry powiedział, że Rosja uprawia największą od czasów zimnej wojny propagandę i wielokrotnie wprowadzała w błąd i kłamała na temat swej działalności na Ukrainie.
Kerry był też pytany, czy Stany Zjednoczone zaczną dostarczać Ukrainie broń defensywną, o co apelują do administracji kongresmeni z obu partii. Sekretarz stanu powtórzył, że ta opcja jest rozważana przez rząd USA. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy osobiście jest zwolennikiem zbrojenia Ukrainy. Podkreślił natomiast, że USA chcą zwiększać pomoc finansową dla Ukrainy, do czego konieczna jest zgoda Kongresu.
REKLAMA
Coraz gorzej ze zdrowiem Nadii Sawczenko
Rzecznik MSZ Jewgienij Pieriebijnis oświadczył, że życie głodującej od około 70 dni ukraińskiej pilotki Nadii Sawczenko jest w niebezpieczeństwie. Kobieta od połowy zeszłego roku przetrzymywana jest w rosyjskim areszcie. – Wzbudzają w nas oburzenie oświadczenia rosyjskich urzędników w odniesieniu do obywateli Ukrainy, którzy są przetrzymywani jako zakładnicy na terytorium Rosji – mówił dyplomata. Dodał, że według lekarzy, w organizmie Sawczenko zaszły już nieodwracalne zmiany. Podkreślił, że kobieta powinna natychmiast być zwolniona. Wezwał, by cały świat wystąpił w obronie lotniczki, gdyż tylko to może uratować jej życie.
Gazprom: dostawy gazu na Ukrainę można przerwać w ciągu dwóch dni
Prezes Gazpromu Aleksiej Miller ostrzegł, że Ukraina nie dokonała przedpłaty za gaz za marzec i przyspieszyła odbiór surowca objętego zaliczką za luty, co może doprowadzić do wstrzymania dostaw w ciągu dwóch dni.
Przedstawiciele Komisji Europejskiej, Rosji i Ukrainy podpisali w październiku 2014 r. porozumienie ws. warunków dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę przez okres zimowy do końca marca 2015 r. Ustalono cenę i warunek, że Kijów będzie musiał dokonywać przedpłat, aby móc odbierać gaz.
Niemcy: biznesmen domaga się od UE zagwarantowania dostaw z Rosji
Szef Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki Eckhard Cordes wezwał Unię Europejską do zagwarantowania niemieckim przedsiębiorstwom bezpiecznych dostaw energii z Rosji. Jego zdaniem konieczne są długofalowe rozwiązania, a nie reagowanie na kolejne kryzysy.
- Nie może być tak, że co parę miesięcy musimy obawiać się przerwania dostaw z powodu nierozwiązanych problemów energetycznych pomiędzy Ukrainą a Rosją - powiedział Cordes w wywiadzie dla gazety "Neue Osnabruecker Zeitung", który ukaże się w środę.
Niemiecki przedsiębiorca zaznaczył, że konieczne jest podjęcie działań prewencyjnych i wynegocjowanie rozwiązań długofalowych, zamiast "ciągłego reagowania na kolejne kryzysy".
Cordes opowiedział się za kontynuowaniem trójstronnych rozmów UE z Rosją i Ukrainą, co przewiduje porozumienie z Mińska z 12 lutego, wynegocjowane na szczycie przywódców Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy. Większą aktywność powinien - zdaniem Cordesa - wykazać też nowy unijny komisarz ds. energii.
Cordes był przeciwnikiem sankcji wobec Rosji, jednak zaakceptował restrykcje pod naciskiem rządu. Organizacja, którą kieruje, reprezentuje niemieckie firmy handlujące z Rosją i innymi krajami Europy Wschodniej.
35 proc. gazu i 36 proc. ropy naftowej zużywanych przez Niemcy pochodzi z Rosji.
W środę Komisja Europejska opublikuje pakiet dokumentów, które skonkretyzują propozycję unii energetycznej. Ma ona w założeniu poprawić bezpieczeństwo energetyczne UE, w tym zmniejszyć zależność od dostaw z Rosji.
REKLAMA
PAP/IAR/agkm
REKLAMA