Syria usunęła pracowników ONZ. Kontaktowali się z opozycją
Syryjskie MSZ uznało dwóch ważnych przedstawicieli ONZ za osoby niepożądane i nakazało im opuszczenie kraju. Powodem decyzji były ich kontakty ze zbrojną opozycją w celu zorganizowania dostaw pomocy dla Syryjczyków. Jeden z pracowników już opuścił Syrię. Drugi przygotowuje się do wyjazdu.
2015-02-27, 12:05
Oficjalnie syryjski rząd nie wyjaśnił swojej decyzji, ale według Valerie Amos, koordynatorki ONZ ds. pomocy humanitarnej, wszystko wskazuje na to, że powodem było utrzymywanie przez oenzetowskich pracowników "bezpośredniego kontaktu ze zbrojnymi grupami opozycyjnymi w celu wynegocjowania dostaw pomocy".
Amos zaznaczyła, że decyzja o wydaleniu może narazić negocjowane od pewnego czasu sześciotygodniowe ograniczone wstrzymanie walk w Aleppo, największym mieście Syrii, położonym na północnym zachodzie kraju. Wydalenie obu pracowników odbije się na wszystkich operacjach humanitarnych ONZ w Syrii, bo odpowiadali oni za koordynację konwojów z pomocą i pozostawali w bezpośrednim kontakcie z najważniejszymi ugrupowaniami opozycyjnymi - dodała.
Koordynatorka ONZ oceniła, że jest to "niepokojący precedens dla wszystkich pracowników organizacji humanitarnych w Syrii, bo każdemu z nich, kto kontaktuje się ze zbrojnymi grupami opozycyjnymi w celu wynegocjowania dostępu do mieszkańców, potencjalnie grozi uznanie za persona non grata".
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
REKLAMA
Plan dla Aleppo przewidywał sześciotygodniową przerwę w nalotach i ostrzale artyleryjskim ze strony sił rządowych oraz w atakach opozycji z wykorzystaniem broni ciężkiej. W czwartek Rada Bezpieczeństwa ONZ, w tym sojusznicy władz syryjskich, Rosja i Chiny, zaapelowała do Damaszku o porozumienie się w sprawie Aleppo z mediatorem ONZ Staffanem de Misturą.
Syryjski konflikt rozpoczął się w marcu w 2011 roku od pokojowych demonstracji przeciw rządom prezydenta Baszara el-Asada, lecz wkrótce przerodził się w wojnę domową. ONZ szacuje, że dotychczas w walkach zginęło ok. 220 tys. ludzi, a 3,8 mln zbiegło z kraju.
PAP/fc
REKLAMA