TK: ustawa o grach hazardowych zgodna z konstytucją
Gry na automatach tylko w kasynach. Ustawa o grach hazardowych jest zgodna z konstytucją. Tak orzekł Trybunał w pełnym składzie, jeden sędzia złożył zdanie odrębne.
2015-03-11, 17:47
Posłuchaj
Sędziowie zajęli się przepisami na wniosek Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz Sądu Rejonowego Gdańsk - Południe.
Zarzuty dotyczyły braku notyfikacji polskich przepisów w Komisji Europejskiej
Pytania miały związek z nakazem prawa unijnego, według którego projekty przepisów ogólno unijnych należy notyfikować do Komisji Europejskiej. Ma to na celu zapobieganie powstawaniu nowych barier w swobodnym przepływie towarów, świadczeniu usług i prowadzeniu działalności na wspólnym rynku.
Ponieważ w przypadku ustawy o grach hazardowych przepisy zostały uchwalone w ekspresowym tempie, sądy miały wątpliwość czy brak notyfikacji nie wpływa na niekonstytucyjność ustawy.
Brak notyfikacji nie naruszył demokratycznego systemu państwa polskiego
Sędziowie uznali, jednak, że brak konsultacji z Unią w tym przypadku nie naruszyło demokratycznego systemu państwa.
REKLAMA
Wiceminister gospodarki Jacek Kapica tłumaczył, że notyfikacja wydłużyłaby cały proces legislacyjny co umożliwiłoby organizatorom gier na automatach wystąpienie o zezwolenia na nowe punkty gier. Rynek zostałby zakonserwowany na najbliższe 5 lat, a - jak dodał - poseł Borys Budka - nowa ustawa biznes hazardowy miała ukrócić. To był jej główny cel - podkreślał przedstawiciel Sejmu.
Trybunał Konstytucyjny obradował w pełnym składzie
TK prowadził w środę w pełnym składzie rozprawę w związku z połączonymi pytaniami prawnymi Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz Sądu Rejonowego Gdańsk - Południe dotyczącymi ustawy o grach hazardowych z 19 listopada 2009 r.
Wątpliwości sądów
Zapytania miały związek z nakazem prawa unijnego, według którego projekty aktów prawnych zawierających tzw. przepisy techniczne należy notyfikować do Komisji Europejskiej. Ma to na celu zapobieganie powstawaniu nowych barier w swobodnym przepływie towarów, świadczeniu usług i prowadzeniu działalności na wspólnym rynku.
W ocenie sądów pytających kwestionowane przepisy ustawy o grach hazardowych mają charakter przepisów technicznych, a nie zostały notyfikowane.
- Zarzut nie dotyczy naruszenia prawa europejskiego, ale naruszenia konstytucji poprzez pominięcie elementu procedury ustawodawczej oraz naruszenia konstytucyjnej zasady wolności działalności gospodarczej - mówił podczas rozprawy sędzia NSA Cezary Pryca.
- Istota problemu sprowadza się do rozstrzygnięcia kwestii, czy uchwalenie i wprowadzenie do krajowego porządku prawnego przepisów prawa z naruszeniem procedury ustawodawczej stanowi podstawę do uznania, iż tak uchwalone i obowiązujące przepisy prawa są zgodne z (...) wzorcami konstytucyjnymi - dodał.
"Nadmierna ingerencja w wolność działalności gospodarczej"
Szczególne wątpliwości wnioskodawców wzbudził art. 14 ustawy o grach hazardowych, który m.in. zakazuje urządzania gier na automatach poza kasynami gry. Jak zauważyły pytające sądy, skutkiem wejścia w życie kwestionowanych przepisów urządzanie gier na automatach stało się dopuszczalne wyłącznie przez podmiot posiadający koncesję na prowadzenie kasyna. Stanowi to - ich zdaniem - nadmierną ingerencję w wolność działalności gospodarczej, która nie mieści się w granicach konstytucyjnie dopuszczalnej swobody ustawodawcy.
Z argumentacją tą nie zgadzali się przedstawiciele Sejmu, prokuratora generalnego oraz rządu, biorący udział w rozprawie.
- Pomimo wprowadzenia wielu mechanizmów, np. mechanizmu podatkowego - zwiększono podatek od określonych gier hazardowych - i tak rosła lawinowo liczba punktów czy maszyn (do gier). Sejm przyjął, że ograniczenie wolności działalności gospodarczej było uzasadnione zdrowiem publicznym. (...) Działalność hazardowa to nie jest działalność gospodarcza powszechna jak prowadzenie sklepu z warzywami. (...) To działalność, która w pewnym sensie w niektórych patologicznych sytuacjach bazuje na krzywdzie ludzkiej - przekonywał reprezentujący Sejm poseł Borys Budka z PO.
Ponadto, jak mówił Budka, zdaniem Sejmu kwestionowane przepisy ustawy nie mają charakteru technicznego i nie podlegają obowiązkowi notyfikacji do KE. A nawet gdyby przyjąć odmienne stanowisko, to "naruszenie procedury notyfikacyjnej nie stanowi w tym przypadku o niekonstytucyjności przyjętego rozwiązania."
IAR/PAP, awi, jk
REKLAMA
REKLAMA