Izrael zabrał głos po egzekucji "szpiega" przez Państwo Islamskie
Palestyńczyk zamordowany w Syrii przez dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie (IS) nie pracował dla służb wywiadowczych ani sił bezpieczeństwa Izraela - oświadczył izraelski minister obrony Mosze Jaalon.
2015-03-11, 12:30
19-letni mężczyzna pochodzący z Jerozolimy Wschodniej nie był agentem Mosadu ani nie pracował na zlecenie izraelskich sił bezpieczeństwa - powiedział Jaalon w wywiadzie dla izraelskiego radia.
Ojciec zamordowanego twierdzi, że jego syn został zabity, bo próbował uciec od IS. Brat 19-latka powiedział z kolei, że do Syrii przyciągnęły Musallama dawane przez IS obietnice zdobycia dużych pieniędzy.
IS zamieściło we wtorek w internecie nagranie przedstawiające egzekucję Palestyńczyka oskarżonego o szpiegowanie dla izraelskiego wywiadu i przedstawionego jako Muhammad Said Ismail Musallam; w kadrze pojawia się jego izraelski paszport. Mężczyznę zabija jednym strzałem chłopiec w stroju przypominającym mundur polowy.
Mówiący po francusku dżihadysta grozi w nagraniu, że IS zaatakuje teraz mieszkańców Izraela i zdobędzie Jerozolimę; przypomina niedawne ataki we Francji, które były wymierzone w Żydów. Wideo zawiera też listę nazwisk i zdjęcia osób, przedstawionych jako izraelscy szpiedzy.
REKLAMA
PAP/fc
REKLAMA