Szef MON: w czerwcu ćwiczenia tzw. szpicy NATO w Polsce
W pierwszych manewrach tzw. szpicy NATO, które odbędą się w czerwcu w Polsce, weźmie udział ok. 5 tysięcy żołnierzy – mówił szef MON Tomasz Siemoniak w Jedynce.
2015-03-12, 13:50
Posłuchaj
- Intensywnie przygotowujemy się do tego, aby tymczasową szpicę szybko w Polsce i w innych krajach NATO przećwiczyć, stąd termin czerwcowy - wyjaśnił Siemoniak.
Jak przypomniał od 1 stycznia tymczasowa szpica działa. - Zaangażowani są w nią Niemcy, Holendrzy, Norwegowie, Polacy i Czesi, i zapadła decyzja - tu włączą się także Amerykanie - żeby przeprowadzić ćwiczenia w czerwcu na jednym z polskich poligonów. Chcemy w praktyce przećwiczyć zdolność do przerzutu i do zaangażowania tych sił. Mazwa oficjalna to siły natychmiastowego reagowania. Myślę, że to jest bardzo wyrazisty sygnał tego, że NATO swoje zobowiązania decyzje i z Newport traktuje poważnie - powiedział szef MON.
Dodał, że w ćwiczeniach bierze udział 5 tysięcy żołnierzy, czyli mniej więcej tyle, ile ma liczyć szpica. – Chodzi o to, by natychmiast móc przerzucić w to miejsce, gdzie jest potrzeba, właśnie taką liczbę żołnierzy – mówił szef MON.
REKLAMA
Żołnierze NATO na Łotwie
Pytany o obecność żołnierzy USA na Łotwie, Tomasz Siemoniak powiedział, że jest to realizacja postanowień szczytu NATO z Newport, o rotacyjnej ciągłej obecności sił sojuszniczych. Dodał, że w Polsce w ubiegłym roku ćwiczyło 7 tysięcy żołnierzy z Sojuszu, w tym roku będzie to około 10 tysięcy. - Przyjazd na Łotwę stał się spektakularny, natomiast większa liczba (żołnierzy NATO, w tym amerykańskich, red. ) będzie ćwiczyła w Polsce. Myślę, że dla państw bałtyckich, które praktycznie nie dysponują własnymi siłami zbrojnymi, to bardzo znaczący fakt, dlatego tak też został nagłośniony – powiedział szef resortu obrony.
Polska nastawiona na długofalową pomoc armii Ukrainy >>>
Szef MON potwierdził również w Jedynce, że Polska zwróciła się do Amerykanów z zapytaniem o możliwość zakupu pocisków manewrujących Tomahawk. Pociski Tomahawk miałyby się stać częścią naszego systemu odstraszającego potencjalnych agresorów. Przenoszą one ok. 500 kg materiałów wybuchowych i mogą uderzać w cele oddalone o ponad tysiąc kilometrów. Obecnie taką bronią dysponują jedynie USA i Wielka Brytania.
Wicepremier wspomniał ponadto, że polski rząd zaczął realizować program rozwoju polskiej marynarki. Już w przyszłym roku będą wodowane pierwsze nowe okręty od 30 lat - niszczyciel min Kormoran II oraz okręt patrolowy Ślązak.
REKLAMA
Jedynka/IAR/agkm
Przeczytaj także: Obowiązkowe szkolenie wojskowe dla wszystkich? Szef MON wyjaśnia >>>
REKLAMA