Trumny z ciałami polskich ofiar zamachu w Tunezji sprowadzono do kraju

W zamachu, do którego doszło 18 marca, zginęły 23 osoby - 20 turystów z różnych krajów i trzech Tunezyjczyków. Wśród zwiedzających Muzeum Bardo w Tunisie w krytycznym momencie była grupa 36 polskich obywateli. W wyniku ataku życie straciło trzech Polaków, 10 naszych rodaków zostało rannych.

2015-03-25, 11:33

Trumny z ciałami polskich ofiar zamachu w Tunezji sprowadzono do kraju

Posłuchaj

Rannych w zamachu w Tunisie odwiedziła Anna Komorowska (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jak dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa ze źródeł dyplomatycznych, trumny z ciałami polskich ofiar zamachu zostały już sprowadzone do kraju.
W ataku zginęło dwóch funkcjonariuszy aresztu śledczego w Lublinie - podali we wspólnym komunikacie rzecznik prasowy dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Lublinie mjr Jacek Zwierzchowski oraz rzecznik prasowy Wojewody Lubelskiego Marcin Bielesz.
Trzecia ofiara to 31-latek z Poznania, który był pracownikiem Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych urzędu miasta. "Jesteśmy wstrząśnięci i zasmuceni. Straciliśmy człowieka niezwykle życzliwego i pracowitego, jak podkreślają jego współpracownicy, sercem oddanego innym ludziom" - przekazała zastępca prezydenta Poznania Agnieszka Pachciarz.
Wcześniej, w piątek, do Warszawy wróciło osiem osób, które zostały ranne w zamachu. Zostały one przetransportowane do Centralnego Szpitala Klinicznego MSW w Warszawie. Dwie najbardziej poszkodowane kobiety mają zostać przetransportowane do kraju do końca tego tygodnia.
ZAMACH W TUNEZJI - CZYTAJ WIĘCEJ>>>
x-news.pl, TVN24
Zamachowcy szkolili się u dżihadystów
Do zamachu w Tunisie doszło w poprzednią środę w słynnym Muzeum Bardo. Terroryści strzelali do zwiedzających w środku budynku i do turystów w autobusach zaparkowanych przed placówką.
Do ataku przyznali się dżihadyści z Państwa Islamskiego. Jednak także powiązane z Al-Kaidą organizacje zbrojone w Tunezji opublikowały w mediach społecznościowych szczegóły dotyczące ataku.
Terroryści zostali zidentyfikowani przez tunezyjskie władze jako 27-letni Yassine Abidi i licealista Hatem Khachnaoui. Tunezyjski sekretarz stanu ds. bezpieczeństwa Rafik Chelly oświadczył, że napastnicy szkolili się z obsługi broni w Libii, pogrążonej od 2011 roku w chaosie.
Szacuje się, że co najmniej 500 Tunezyjczyków, którzy walczyli w Iraku, Syrii i Libii w ramach dżihadystycznych organizacji, wróciło już do kraju. Policja uważa ich za jedno z głównych zagrożeń dla narodowego bezpieczeństwa.
W wywiadzie dla francuskiego tygodnika "Paris Match" prezydent Tunezji Bedżi Kaid Essebsi przyznał, że zaniedbania z zakresu bezpieczeństwa przyczyniły się do zamachu w Tunisie. Ocenił, że policja i służby wywiadowcze nie wykonały swojej pracy dostatecznie dobrze, tak, aby zapewnić bezpieczeństwo muzeum.
Jednocześnie Bedżi Kaid Essebsi podkreślił, że akcja antyterrorystów, którzy zlikwidowali napastników i ewakuowali turystów została przeprowadzona bardzo sprawnie, dzięki czemu nie doszło do jeszcze większej tragedii. Zwrócił uwagę, że zamachowcy mieli przy sobie materiały wybuchowe.
***
Atak na Muzeum Bardo był najpoważniejszym zamachem wymierzonym w cudzoziemców w Tunezji od 13 lat. W ataku bombowym przeprowadzonym przez Al-Kaidę w pobliżu synagogi na wyspie Dżerba w 2002 roku zginęło 21 ludzi: 14 Niemców, dwóch Francuzów i pięciu Tunezyjczyków.
IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej