Pilot musi mieć mocną psychikę
Katastrofa lotnicza niemieckiego Airbusa A320 w Alpach i zachowanie drugiego pilota maszyny, wywołały dyskusję na temat kondycji psychicznej osób za sterami samolotów. – Pilot to nie kierowca PKS-u, musi być bardziej odporny – mówił w Polskim radiu 24 mjr Robert Drozdowski.
2015-03-27, 16:31
Posłuchaj
Z najnowszych informacji wynika, że Andreas Lubitz, celowo doprowadził do tragedii i śmierci 150 osób znajdujących się na pokładzie samolotu. Wykorzystał to, że kapitan maszyny opuścił na moment kokpit. 28- letni pilot w przeszłości leczył się psychiatrycznie.
- Procedury medyczne i badania psychologiczne w przypadku pilotów wojskowych są bardziej rygorystyczne niż w przypadku pilotów cywilnych. Oni nie mają obowiązkowych badań psychologicznych – tłumaczył W Polskim Radiu 24 major Robert Drozdowski z Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej.
Według eksperta potrzebne są zmiany w przepisach, a lotnictwo cywilne powinno podlegać surowszemu nadzorowi, takiemu, jak wojskowi. – Predyspozycje psychiczne są niezwykle ważne. Są zazwyczaj wykonywane kandydatom na pilota na samym początku. Już na tym etapie odpada mnóstwo chętnych. W kokpicie samolotu panują zupełnie inne warunki od tych, w jakich funkcjonujemy na co dzień i nie każdy ma zdolność do znoszenia ich w sposób pozwalający na kierowanie dużą maszyną z ludźmi na pokładzie.
Przedstawiciele Germanwings, do których należał Airbus A320 potwierdzili doniesienia sugerujące, że drugi pilot miał problemy psychiczne, ale podkreślili, że po kilkunastomiesięcznym leczeniu Lubitz wrócił do latania i przeszedł pomyślnie serię testów. Przeszukania w mieszkaniu to kolejny dowód na to, że pilot miał problemy natury psychologicznej – na miejscu śledczy znaleźli m.in. liczne zwolnienia lekarskie.
Polskie Radio 24/dm