Przedszkolanka znęcała się nad dziećmi? Jest śledztwo

Jest śledztwo w sprawie incydentów, do których miało dochodzić w oddziale przedszkolnym w Szpęgawsku koło Starogardu Gdańskiego.

2015-03-30, 12:13

Przedszkolanka znęcała się nad dziećmi? Jest śledztwo
Niewykluczone, że dzieci także będą musiały zeznawać w sprawie nauczycielki. Foto: Glowa Images/East News

Posłuchaj

Dyrektor szkoły Jacek Zakrzewski zapowiada, że traktuje sprawę priorytetowo (Radio Gdańsk/IAR)
+
Dodaj do playlisty

Nauczycielka miała znęcać się nad dziećmi, m.in. jednej z dziewczynek zakleić usta taśmą. Śledczy przesłuchali już pięć osób, w tym matkę dziewczynki. Kobieta poinformowała, że nauczycielka miała zakleić taśmą usta dziecku, gdy szło do toalety.

- W czasie przesłuchania stwierdziła też, że wychowawczyni miała przeklinać przy dzieciach i gorzej oceniać te, których rodzice nie wpłacali dobrowolnych składek na rzecz klasy - powiedziała Radiu Gdańsk Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Śledczy na razie opierają się tylko na zeznaniach. Nie ma nagrań i innych dowodów rzeczowych.

Jak powiedziała anonimowo reporterowi Radia Gdańsk jedna z matek, przedszkolanka miała stosować przemoc wobec jeszcze co najmniej dwojga dzieci. Jednego z chłopców miała bić ręką po nóżkach, innego nie wypuszczać przez cały dzień do toalety.

Dyrektor szkoły w Brzeźnie Wielkim, której podlega oddział przedszkolny w Szpęgawsku, zapowiada wyjaśnienie sprawy, niezależnie od śledztwa prokuratury. Jacek Zakrzewski zapowiada, że - ze względu na dobro dzieci - traktuje sprawę priorytetowo. - Nauczyciele także bardzo to przeżywają. Chcemy to oczyścić, żebyśmy mogli dalej pracować. Dla dobra uczniów - mówi dyrektor.

REKLAMA

Jacek Zakrzewski poinformował także, że oskarżana przez rodziców wychowawczyni przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim.

Śledczy docierają teraz do pozostałych opiekunów dzieci uczęszczających do przedszkola. Niewykluczone, że w obecności psychologa zeznawać będą także maluchy.

Mała wieś pod Starogardem Gdańskim jest podzielona. Nikt oficjalnie na ten temat wypowiadać się nie chce. Jedna z kobiet powiedziała anonimowo reporterowi Radia Gdańsk, że do podobnych przypadków miało dochodzić w przedszkolu także w ubiegłym roku.

IAR,kh

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej