Raport NIK o paliwie: dystrybutory na stacjach poza jakąkolwiek kontrolą

Urzędy miar niezwykle rzadko kontrolowały prawidłowość działanie dystrybutorów na stacjach paliw. Prawie w ogóle nie badają dystrybutorów LPG, co oznacza, że rynek sprzedaży gazu jest praktycznie poza jakąkolwiek kontrolą.

2015-03-31, 07:21

Raport NIK o paliwie: dystrybutory na stacjach poza jakąkolwiek kontrolą
Urzędy miar niezwykle rzadko kontrolowały prawidłowość działanie dystrybutorów na stacjach paliw. Foto: Pixabay.com

Posłuchaj

Urzędy miar niezwykle rzadko kontrolowały dystrybutory na poszczególnych stacjach paliw - mówi rzecznik NIK Paweł Biedziak (Najwyższa Izba Kontroli)
+
Dodaj do playlisty

W dodatku urzędnicy mogą przeprowadzać na stacjach tylko zapowiedziane kontrole. Praktycznie nie mają więc szans obnażyć skali potencjalnych nieprawidłowości. Tymczasem z badań Inspekcji Handlowej wynika, że na 14 proc. stacji sprzedawane paliwo jest nieprawidłowo odmierzane – oczywiście na niekorzyść kierowców.

Nadzór należy do Okręgowych i Obwodowych Urzędów Miar

Ustawowy nadzór nad rynkiem sprzedaży paliw na stacjach pełnią Okręgowe i Obwodowe Urzędy Miar. Najwyższa Izba Kontroli zbadała jakie działania w ostatnich latach podjęły te urzędy w zakresie legalizacji i kontroli dystrybutorów w woj. łódzkim i świętokrzyskim. W latach 2012-2014 (I półrocze) urzędy miar zalegalizowały w tych województwach ponad 14 tys. dystrybutorów benzyny, oleju napędowego i gazu. Z ustaleń kontrolerów wynika, że o ile urzędy miar przeprowadzały legalizację dystrybutorów na stacjach paliw zgodnie z obowiązującymi przepisami i wymogami technicznymi, o tyle kontrola ilości sprzedawanego paliwa wykazała już szereg istotnych nieprawidłowości.

Urzędy miar niezwykle rzadko kontrolowały prawidłowość działania dystrybutorów na poszczególnych stacjach paliw (tzw. kontrole metrologiczne).

Pracownicy Obwodowych Urzędów Miar (OUM) w Łodzi i Łowiczu przeprowadzali kontrole poszczególnych stacji paliw średnio raz na pięć lat, a w Urzędach Miar w Zduńskiej Woli i Kielcach - odpowiednio raz na 7 i 9 lat. Rekordzistami byli urzędnicy z Piotrkowa Trybunalskiego, którzy badania poszczególnych stacji przeprowadzali raz na 14 lat. W dodatku w trakcie kontroli sprawdzano tylko wybrane dystrybutory, a nie wszystkie na danej stacji. Tymczasem zgodnie z wytycznymi Prezesa Głównego Urzędu Miar  przyrządy pomiarowe powinny podlegać prawnej kontroli metrologicznej przynajmniej raz między kolejnymi legalizacjami - czyli dystrybutory paliw ciekłych raz na dwa lata, a gazu - raz na rok. Skontrolowane urzędy miar tłumaczyły się brakami kadrowymi i wyposażenia.

REKLAMA

Tylko dwa urzędy (z sześciu w sumie skontrolowanych) - Okręgowy i Obwodowy Urząd Miar w Łodzi -  podejmowały kontrole metrologiczne dystrybutorów gazu. Ponieważ dysponowały jednym urządzeniem do kontroli przepływu gazu  (pozostałe cztery urzędy miar w ogóle ich nie miały), nie były w stanie zapewnić odpowiedniej częstotliwości i zakresu kontroli na terenie dwóch województw. W latach 2012-2014 (I półrocze) urzędy miar skontrolowały pod względem metrologicznym tylko 71 dystrybutorów gazu z ponad 2600 zalegalizowanych urządzeń (czyli niespełna 3 proc.). Biorąc pod uwagę dotychczasowe tempo przeprowadzania kontroli można spodziewać się, że każdy  dystrybutor LPG będzie kontrolowany średnio raz na 94 lata. Innymi słowy: rynek sprzedaży gazu jest faktycznie poza jakąkolwiek kontrolą urzędów miar.

Tylko zapowiedziane kontrole

Urzędy miar mogą przeprowadzać na stacjach benzynowych tylko zapowiedziane kontrole i to z co najmniej siedmiodniowym wyprzedzeniem, z wyjątkiem kontroli, które przeciwdziałają popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia, w tym skarbowego, czyli z reguły są to kontrole skargowe. Z ustaleń zapowiedzianych kontroli wynikało, że tylko trzy z 2100 skontrolowanych dystrybutorów benzyny i oleju napędowego, na trzech różnych stacjach (2,2 proc. ze 139 skontrolowanych stacji w 2014 r. - do 19 września) nieprawidłowo odmierzały ilość sprzedawanego paliwa (od 0,6 proc. do 5,6 proc.). W jednym przypadku dystrybutor zaniżał wskazania na niekorzyść sprzedającego (o 1,5 proc).

Tymczasem w porozumieniu z NIK kontrolę prawidłowości odmierzania paliw przeprowadził Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Łodzi. Niezapowiedziane przez Inspektorat kontrole pokazały prawdziwą skalę błędów w odmierzaniu paliwa: nieprawidłowości stwierdzono na czterech z 28 zbadanych stacji (14,3 proc.). Ponad 60 proc. wszystkich zbadanych dystrybutorów benzyny i oleju napędowego (48 urządzeń na czterech stacjach z 77 ogółem) zawyżało wskazania (od 4,3 proc. do 5,6 proc.) sprzedanego paliwa na niekorzyść kupującego. Oznacza to, że kierowca tankując 20 litrów paliwa w rzeczywistości miał go w baku o litr mniej. W trakcie niezapowiedzianych kontroli nie odnotowano ani jednego przypadku, w którym stacja nalewałaby paliwo na swoją niekorzyść.

Okręgowy Urząd Miar w Łodzi i nadzorowane przez niego obwodowe urzędy miar nie posiadały kompletnych danych o liczbie stacji paliw oraz liczbie i rodzaju dystrybutorów paliw i gazu działających na ich terenie. Według wykazów urzędów miar na terenie okręgu łódzkiego funkcjonowało 1250 stacji paliw i LPG (854 na terenie woj. łódzkiego i 396 na terenie świętokrzyskiego), natomiast zgodnie ze spisem stacji paliw prowadzonym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów funkcjonowało 1429 stacji paliw (917 w łódzkim i 512 w świętokrzyskim). Oznacza to, że blisko 200 stacji paliw znajdowało się poza ewidencją administracji miar i nie mogło być objęte kontrolami w ramach sprawowanego nadzoru. NIK zwraca jednak uwagę, że  obowiązujące przepisy nie zapewniały urzędom miar dostarczania danych o stacjach paliw funkcjonujących na ich terenie.

REKLAMA

NIK zwraca także uwagę, że urzędy miar nie mają uprawnień do prowadzenia kontroli metrologicznej nowych dystrybutorów na stacjach paliw. Na podstawie przepisów ustawy o systemie oceny zgodności nowy dystrybutor paliwa podlega bowiem kontroli dopiero po dwóch latach, a dystrybutory gazu po roku. W badanym okresie np. Wydział Nadzoru Okręgowego Urzędu Miar w Łodzi w trakcie przeprowadzonych kontroli ustalił, że 182 nowe dystrybutory posiadały ważne oceny zgodności. Z uwagi na obowiązujące przepisy nie mógł jednak sprawdzić czy działają prawidłowo.

Najwyższa Izba Kontroli powiadomiła o ustaleniach kontroli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Główny Urząd Miar, a jednocześnie zwróciła się do Prezesa UOKiK o zintensyfikowanie kontroli w tym obszarze.

Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw: tanieje ropa, ale benzyna na stacjach drożeje.

REKLAMA

Źródło: Newseria

NIK, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej