Adam Hofman nie składa broni
Były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman będzie musiał przeprosić prezydenta Bronisława Komorowskiego. Chodzi o stwierdzenie, że w komitecie honorowym poparcia szefa państwa zasiadał były członek władz SKOK Wołomin. – Tryb wyborczy nie powinien służyć do kneblowania ust – powiedział w Polskim Radiu 24 poseł Hofman.
2015-04-02, 17:16
Posłuchaj
Taką decyzję podjął Sąd Apelacyjny w Warszawie, w tzw. trybie wyborczym, co oznacza, że orzeczenie zapadło w ciągu 24 godzin. Wcześniej Adam Hofman odwołał się od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie w tej samej sprawie.
Były poseł PiS został pozwany za wypowiedź z 26 marca, która padła na antenie TVN24. Wystąpił tam w programie Moniki Olejnik „Kropka nad i”. Hofman zapytał doradcę prezydenta Tomasza Nałęcza, czy „członek władz SKOK Wołomin pan Andrzej Kleszczewski jest członkiem komitetu honorowego pana prezydenta Bronisława Komorowskiego".
- Uważam, że tego typu wypowiedzi nie powinny podlegać tak surowej karze. Usłyszałem wyrok za zadanie pytania. Pozew sztabu prezydenta miał zastraszyć wszystkich, którzy w przyszłości chcieliby zadać Bronisławowi Komorowskiemu niewygodne pytanie – powiedział w Rozmowie Politycznej w Polskim Radiu 24 Adam Hofman.
Polityk podkreślił jednak, że postąpi zgodnie z zaleceniami sądu i wypełni postanowienia wyroku. – Teraz wyrok jest prawomocny, ale będę wnosił o kasację, a jeśli zajdzie taka potrzeba, to pójdę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – zapowiedział były rzecznik PiS.
REKLAMA
Zdaniem posła, tryb wyborczy, w którym zapadła decyzja o jego winie, nie powinien być wykorzystywany do „kneblowania ust”, ale powinien być narzędziem służącym do rozstrzygania spornych kwestii między kandydatami na prezydenta.
Adam Hofman ma też zastrzeżenia do samego przebiegu obu procesów. – Zostałem pozbawiony możliwości składania zeznań. O drugim procesie nawet nie byłem powiadomiony, a wyrok zapadł w trybie zaocznym. Informacje na temat powiązań sztabu honorowego prezydenta i byłych pracowników SKOK Wołomin dostałem od osoby z bliskiego otoczenia prezydenta, ale nie miałem możliwości zweryfikowania tej wiadomości, więc skorzystałem z okazji w studio TVN24.
Polskie Radio 24/dm
REKLAMA