Lany poniedziałek. Baw się kulturalnie, albo zapłacisz mandat
W lany poniedziałek na ulicach i osiedlach, w okolicach parków oraz kościołów, pojawią się patrole policyjne. Funkcjonariusze przypominają, że za chuligańskie wybryki grozi nawet 500 zł mandatu.
2015-04-05, 19:39
- Nie mamy oczywiście nic przeciwko temu, by w bezpiecznym miejscu oblewać się wodą, pod warunkiem, że oblewamy się w gronie znajomych i że ci znajomi nie mają nic przeciwko temu - powiedziała Iwona Kuc z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
- Rodzice powinni uczulać swoje dzieci, że w kultywowaniu tradycji trzeba zachować umiar i że polewanie wodą powinno odbywać się w sposób kulturalny i odpowiedzialny - stwierdziła.
W ubiegłych latach dochodziło do chuligańskich wybryków - polewania wodą przechodniów, ludzi wsiadających do tramwajów. Zdarzały się przypadki oblewania wodą jadących ulicą aut czy rzucania w ludzi woreczków wypełnionych wodą.
- Trzeba pamiętać o konsekwencjach. Za chuligańskie wybryki grozi grzywna. Zniszczenie mienia, naruszenie nietykalności cielesnej czy doprowadzenie do uszczerbku na zdrowiu może wiązać się z poważniejszymi konsekwencjami, nawet karą więzienia - dodała Kuc.
Policja zwraca uwagę na to, jak niebezpieczne jest polewanie się wodą w pobliżu ulic lub dróg. - Bardzo często dzieci w ferworze zabawy wybiegają na jezdnię, narażając się tym samym na poważne niebezpieczeństwo. Zdarzają się też przypadki polewania z poboczy samochodów, oczywiście może to doprowadzić do wypadku - podkreśliła.
Drugi dzień świąt Wielkanocy traktowany jest przez polski Kościół katolicki jako kontynuacja święta zmartwychwstania Chrystusa. W tradycji ludowej poniedziałek wielkanocny znany jest jako śmigus-dyngus albo lany poniedziałek. Kiedyś były to dwa odrębne zwyczaje - śmigus oznaczał smaganie rózgami po nogach, zaś dyngus - oblewanie wodą.
PAP, kk
REKLAMA