Główny podejrzany o ataki w Bombaju zwolniony za kaucją. Indie: to zniewaga dla ofiar
Pakistański sąd zwolnił w piątek za kaucją Zaki-ur-Rahmana Lakhviego, głównego podejrzanego o ataki terrorystyczne w Bombaju w 2008 roku, w których zginęło 166 osób. Indie natychmiast potępiły tę decyzję, nazywając ją "zniewagą wobec ofiar".
2015-04-10, 15:51
- Lakhvi został zwolniony i obecnie przebywa na wolności - powiedział agencji Reutera jego prawnik Malik Nasir Abbas. - Nie wiem, dokąd teraz się uda - dodał. Zwolnienie Lakhviego potwierdził także przedstawiciel pakistańskich służb bezpieczeństwa.
Zwolnienie za kaucją potwierdzają terroryści
Źródła penitencjarne i polityczne w Pakistanie, na które powołuje się agencja AFP, podają z kolei, że do zwolnienia doszło w czwartek wieczorem, albo w piątek rano. - Otrzymaliśmy dokumenty zezwalające na jego zwolnienie w czwartek wieczorem. I został on zwolniony z więzienia w Adiali pod Islamabadem - powiedział AFP przedstawiciel służby więziennej.
Zwolnienie potwierdził również wysoki rangą przedstawiciel Jamaat-ud-Dawa (JuD), organizacji terrorystycznej prowadzącej działalność charytatywną w Pakistanie. - Lakhvi został zwolniony i znajduje się w miejscu, którego nie możemy ujawnić ze względów bezpieczeństwa - powiedział anonimowy przedstawiciel JuD. Ramieniem zbrojnym tej organizacji jest Lashkar-e-Taiba (LeT), kierowanie którą zarzuca się Lakhviemu.
Indie: "To zniewaga dla ofiar"
Na wieść o decyzji pakistańskiego sądu natychmiast zareagowały Indie. Rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych powiedział, że zwolnienie domniemanego głównego stratega zamachów w Bombaju to "zniewaga dla ofiar".
REKLAMA
Jeszcze przed zwolnieniem podsądnego indyjskie ministerstwo spraw zagranicznych przestrzegało: - Fakt, że znani terroryści nie są skutecznie ścigani, oznacza prawdziwe zagrożenie dla bezpieczeństwa Indii i świata - powiedział rzecznik MSZ Indii. Dodał, że podważa to wielokrotne zapewnienia Islamabadu w związku z transgranicznym terroryzmem.
Areszt, apelacja, zwolnienie, areszt i znowu zwolnienie
Na początku grudnia ubiegłego roku sąd przychylił się do wniosku Lakhviego o zwolnienie z więzienia za kaucją; nie było jednak jasne, na jakiej podstawie wydał wówczas takie orzeczenie. Po wniesieniu apelacji przez oskarżenie wniosek Lakhviego został odrzucony przez sąd wyższej instancji, a później przez Sąd Najwyższy i Lakhvi pozostał w więzieniu.
13 marca br. pakistański sąd nakazał zwolnienie podejrzanego, gdyż - jak uzasadnił - nie znalazł wystarczających dowodów; upłynął również trzymiesięczny okres zatrzymania. Nazajutrz został jednak ponownie aresztowany.
Terroryści mają wsparcie pakistańskiego państwa?
Lakhvi był jednym z siedmiu podejrzanych sądzonych w Pakistanie w związku z atakami w Bombaju i w których następstwie znacznie pogorszyły się stosunki na linii Islamabad-Delhi. Mimo żądań Delhi siedmiu podejrzanych nie zostało przekazanych stronie indyjskiej.
REKLAMA
Indie obarczają Pakistan odpowiedzialnością za te akty terroru. Pakistan odrzuca zarzut, przyznając jednocześnie, że spisek terrorystyczny został zawiązany na pakistańskiej ziemi. Delhi twierdzi, że LeT było wspierane przez "elementy" w pakistańskiej armii, czemu Islamabad jednak kategorycznie zaprzecza.
PAP/mj
REKLAMA