Primera Division: Krychowiak zatrzymał Barcelonę, Real korzysta
Real odniósł w Madrycie zwycięstwo nad Eibar 3:0 w 31. kolejce i traci dwa punkty do prowadzącej w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy piłkarskiej Barcelony. "Duma Katalonii" zremisowała na wyjeździe 2:2 z Sevillą, w której cały mecz rozegrał Grzegorz Krychowiak.
2015-04-11, 23:49
Pierwszego gola na Santiago Bernabeu zdobył w 21. minucie Cristiano Ronaldo. Było to 38. trafienie Portugalczyka w 28. ligowym występie w tym sezonie. W klasyfikacji strzelców jedyną konkurencją może być dla niego Argentyńczyk Lionel Messi z Barcelony, który ma 34 bramki.
Ronaldo pokonał bramkarza rywali z rzutu wolnego. To jego pierwsza bramka z tego stałego fragmentu gry od 29 kwietnia 2014 roku, kiedy strzelił w ten sposób gola Bayernowi Monachium w Lidze Mistrzów. Później ta sztuka nie udała mu się w 56 próbach przez 347 dni. W sobotę trochę pomógł mu stojący między słupkami bramki Eibar Xabi Irureta, który źle obliczył tor lotu piłki.
- Trafianie do siatki z rzutów wolnych nie jest takie proste. Ale Cristiano ma wiele sposobów gry i zdobywania goli. To go odróżnia od innych napastników - powiedział po meczu trener Carlo Ancelotti.
Real zagrał w częściowo rezerwowym składzie. Piłkarze byli oszczędzani na wtorkowy ćwierćfinał Ligi Mistrzów, w którym rywalem będzie inny madrycki klub - Atletico. Włoski szkoleniowiec "Królewskich" zapewnił, że wszyscy piłkarze są do jego dyspozycji.
Do siatki w sobotę trafili także Meksykanin Javier Hernandez (w 31. minucie) oraz Jese Rodriguez (83.).
- Dziś wystąpiło kilku piłkarzy, którzy nie mieli wielu okazji na grę w pierwszym składzie w tym sezonie. Poradzili sobie dobrze, szczególnie Javier i Jese, którzy zdobyli po golu. Dzięki temu zwycięstwo nie kosztowało nas tak wiele sił. Wszystko poszło zgodnie z planem - ocenił Ancelotti.
"Królewscy" zgromadzili 73 punkty i tracą dwa do "Dumy Katalonii", która w marcu pokonała ich w bezpośrednim starciu na Camp Nou 2:1.
W sobotę jednak Katalończycy nie poradzili sobie z Sevillą, choć prowadzili od 31. minuty 2:0 po golach Messiego i Brazylijczyka Neymara. Jednak w 38. strzałem z dystansu popisał się Argentyńczyk Ever Banega i Andaluzyjczycy schodzili na przerwę z jednobramkową stratą. Gola na wagę remisu strzelił w 84. minucie Francuz Kevin Gameiro.
Podział punktów to zła wiadomość dla obu drużyn. Dla Barcelony, bo stopniała jej przewaga nad odwiecznym rywalem z Madrytu, a dla Sevilli, bo istnieje ryzyko, że po tej kolejce będzie tracić do pierwszej czwórki trzy punkty. W tej chwili ma ich tyle samo, co czwarta Valencia, ale "Nietoperze" grają w poniedziałek przed własną publicznością w derbach z Levante.
Trzecie jest w tabeli broniące tytułu Atletico z 66 pkt. Podopieczni Argentyńczyka Diego Simeone tylko zremisowali na wyjeździe z Malagą 2:2. Dwie bramki dla gości zdobył Francuz Antoine Griezmann (w 25. i 78. minucie), natomiast dla gospodarzy gole padły po samobójczym trafieniu Fernando Torresa (37.) oraz po uderzeniu Samu (71.).
Atletico, które również przygotowuje się do wtorkowego ćwierćfinału LM z Realem Madryt, ma coraz mniejszą szansę na drugie z rzędu mistrzostwo. Musi też uważać, by nie spaść z podium - Valencia i Sevilla tracą do niego cztery punkty.
bor