Radwańska i Navratilova pracują ciężko: wszystko i tak zależy od Polki

- U Agnieszki silenie się na niekonwencjonalne dla niej rozwiązania nie musi się zakończyć powodzeniem. Ona to musi czuć, musi się dać przekonać - mówi o nowych rozwiązaniach w grze Agnieszki Radwańskiej Joanna Sakowicz, była tenisistka.

2015-04-13, 12:09

Radwańska i Navratilova pracują ciężko: wszystko i tak zależy od Polki

Posłuchaj

O katowickim turnieju, finale i problemach Agnieszki Radwańskiej z Joanną Sakowicz, byłą zawodniczką a obecnie komentatorką tenisa, rozmawiał Cezary Gurjew (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W niedzielę zakończył się tenisowego turnieju WTA w Katowicach. Wygrała Słowaczka Anna Karolina Schmiedlova, która w finale pokonała Włoszkę Camilę Giorgi. Faworytka, rozstawiona z numerem pierwszym Agnieszka Radwańska odpadła w półfinale.

Agnieszka Radwańska nie zamierza nic zmieniać. "Nie ma żadnego problemu"

O katowickim turnieju, finale i problemach Agnieszki Radwańskiej z Joanną Sakowicz, byłą zawodniczką, a obecnie komentatorką tenisa, rozmawiał Cezary Gurjew.
CEZARY GURJEW: Za nami turniej w Katowicach. Jak podobała Ci się ta impreza?
JOANNA SAKOWICZ: Zawsze podobają mi się imprezy rozgrywane w Polsce. Zawsze twierdzę, że na nich jest najlepsza atmosfera, dlatego że zawodniczka jest na pierwszym miejscu. Robi się wszystko, żeby tenisistka czuła, że jest osobą, która przyjeżdża na turniej, a nie jest częścią tego widowiska. To mi się bardzo podoba. Ta polska gościnność jest szczególna właśnie na takich turniejach. Wiem co mówię, bo mam porównanie. Za granicą tak nie ma.
CG: Słowaczka Schmiedlova i Włoszka Giorgi. Można powiedzieć, że dwie szczuplutkie, wątłe dziewczyny, a rakiety w ich rękach to jak jakieś strzelby. Podoba Ci się taki tenis?
JS: Ja sama grałam podobnie więc tutaj proszę się nie spodziewać innej odpowiedzi. Też miałam styl dosyć agresywny. Ale rzeczywiście, jak podeszłam porozmawiać z Camilą Giorgi po jednym z meczów, to byłam pod wrażeniem jej rzeźby ciała. Jak ona wygląda, ona jest jak prawdziwa atletka! Z daleka jest filigranowa, delikatna, ale jak się jej przyjrzeć z bliska, to już wiadomo dlaczego serwuje ponad 180 km na godzinę.
CG: I teraz właśnie delikatność, o której wspomniałaś - Agnieszka Radwańska. Nie każdy wie, że Agnieszka wykonuje bardzo ciężką pracę, że na efekty musimy poczekać. Pewnie jest tam gdzieś w sercu smutek, że Agnieszka odpadła w półfinale. Czekamy na sukcesy, ale z drugiej strony, jak się patrzy na tenis Agnieszki to serce się raduje, że są jeszcze tak grające zawodniczki. Choć oczywiście Twój styl Joasiu, to nie tylko było mocne uderzenie.

.

REKLAMA

JS: Jestem świadoma jak grałam, ale dziękuję, bardzo mi miło. Agnieszka swoim stylem, swoim sprytem, swoją naturalną grą zaszła tam gdzie jest. Doszła do finału Wimbledonu, była wiceliderką światowego rankingu. Dlatego jestem przeciwna ulepszaniu jej gry w sztuczny sposób. Jeśli ona nie czuje tego, żeby atakować z pierwszej piłki to niech tego nie robi. Są takie zawodniczki jak Giorgi, która atakuje z pierwszej piłki i to wychodzi albo nie, ale u Agnieszki silenie się na niekonwencjonalne dla niej rozwiązania nie musi się zakończyć powodzeniem. Ona to musi czuć, musi się dać przekonać. I to już jest oczywiście w jej gestii. Wierzę, że Martina Navratilova jest taką osobą, która jak coś powie, to Agnieszka tego wysłucha. Ale myślę, że jeśli ona sama nie poczuje tego, że pewna gra przynosi skutek, to możemy przyprowadzać różnych szkoleniowców, z różnymi trenerami współpracować, ale oni mogą tylko ewentualnie coś podpowiedzieć, a wszystko zależy od Polki.

Press Focus/x-news

ah

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej