Bundesliga: Juergen Klopp rozstanie się z Borussią Dortmund. "Napisaliśmy piękną historię"

Juergen Klopp odejdzie z Borussii Dortmund po zakończeniu sezonu. Szkoleniowiec poinformował o swojej decyzji na środowej konferencji prasowej. W ostatnich latach trener stał się prawdziwym symbolem sukcesów niemieckiego klubu.

2015-04-15, 15:00

Bundesliga: Juergen Klopp rozstanie się z Borussią Dortmund. "Napisaliśmy piękną historię"

- Nie ma to nic wspólnego z tym, że jestem zmęczony. Nie jestem już idealnym trenerem dla Borussii Dortmund. Wybrałem ten moment, by poinformować klub o mojej decyzji, ponieważ w poprzednich latach niektórzy piłkarze mówili o swoich wyborach zbyt późno i klub nie był w stanie zareagować na czas. Nie mam żadnych innych propozycji i nie to mną kierowało. Nie wiem, czy podejmę pracę po tym sezonie. Może najpierw trochę odpocznę - mówił Klopp na specjalnej środowej konferencji prasowej.

Niemieckie media przed kilkoma dniami donosiły, że trener Borussii Dortmund powinien rozważyć opuszczenie klubu po siedmiu sezonach i zaplanować sobie rok przerwy od futbolu. Klopp miał mysleć nad pójściem w ślady Pepa Guardioli, który po odejściu Barcelony w 2012 roku postanowił odpocząć od pracy trenera.

Zdaniem dziennikarzy koniec obecnego sezonu jest idealnym momentem dla Kloppa na początek urlopu. Borussia może nie zakwalifikować się do europejskich pucharów, a także sugerują, że trener nie potrafi już skutecznie zmotywować piłkarzy na mecze z silnymi przeciwnikami.

REKLAMA

Źródło: Foto Olimpik/x-news

"Bild" doniósł, że Klopp chce zakończyć pracę w Dortmundzie z powodu słabych wyników w tym sezonie. Zespół, w którym występują Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek, długo pozostawał w strefie spadkowej, obecnie plasuje się w środku tabeli i ma niewielkie szanse na to, by zapewnić sobie choćby grę w Lidze Europy.

Na środowej konferencji prasowej Klopp potwierdził doniesienia mediów i przyznał, że po zakończeniu obecnego sezonu nie będzie już prowadził zespołu.

Drużyna, który w ciągu ostatnich kilku lat prowadziła wyrównaną walkę ze znacznie potężniejszym Bayernem Monachium, ma aktualnie aż 37 punktów straty do piłkarzy Guardioli i może spisać sezon na straty.

REKLAMA

Pojawiały się także doniesienia, że napięcie w klubie narastało od miesięcy, a po ostatniej porażce 1:3 z Borussią Moenchengladbach miało dojść do starcia Kloppa z byłym kapitanem zespołu, Sebastianem Kehlem.

Kloppa na stanowisku może zastąpić były szkoleniowiec Mainz, Thomas Tuchel. Miał on szansę na zatrudnienie w HSV, jednak drużyna ta zatrudniła w środę Bruno Labbadię.

Obecny trener Borussii pracuje z zespołem już siódmy rok, kiedy w 2008 roku obejmował drużynę, nikt nie spodziewał się, że w krótkim czasie uda mu się zbudować zespół, który nawiąże do największych sukcesów w historii. W 2010 i 2011 roku Borussia wygrywała Bundesligę, rok później sięgnęła po Puchar Niemiec. Świetnie prezentowała się też w Lidze Mistrzów, w sezonie 2011/2012 doszła do finału, w którym uległa Bayernowi Monachium.

Odejście Kloppa na pewno jest wielkim ciosem dla Borussii, wygląda jednak na to, ze chemia w tym związku się skończyła, a trener chce poszukać nowych wyzwań poza Bundesligą. Wciąż jest szkoleniowcem młodym, który może odnieść niejeden sukces, w dodatku jeszcze niedawno interesowały się nim m.in. kluby Premier League.

REKLAMA

- Napisaliśmy bardzo piękną historię, ale uważam, że teraz nadszedł czas na zmiany. Rzadko kiedy w futbolu jakaś przygoda trwa tak długo. BVB to wielki klub, a ja jestem szczęśliwy, że byłem jego częścią. Nikt nie jest winny temu, że odchodzę. Nigdy nie czułem żadnych nacisków ze strony władz klubu - podkreślił.

Niezależnie od tego, na którym miejscu Borussia zakończy sezon, będzie zawdzięczać Kloppowi bardzo wiele. Niemiec na pewno napisał wspaniały rozdział w historii klubu i może być dumny z tego, co udało mu się osiągnąć.

Pewien etap został jednak zamknięty i pytanie, jak poradzą sobie z tym władze klubu i kolejny trener.

REKLAMA

Źródło: Foto Olimpik/x-news

ps, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej