Awaria silnika w samolocie prezydenta Serbii. "Uniknęliśmy tragedii"
Prezydent Serbii Tomislav Nikolić był zmuszony odwołać w piątek oficjalną wizytę w Watykanie z powodu awarii jednego z silników samolotu, którym leciał do Rzymu. Piloci zdecydowali się zawrócić na lotnisko w Belgradzie.
2015-04-17, 14:17
Jeden z trzech silników Falcona 50, którym leciał prezydent, przestał pracować, gdy samolot znajdował się 10 000 m nad Adriatykiem. Maszyna bez problemów wylądowała na lotnisku Surczin w Belgradzie - informuje serbska telewizja państwowa RTS.
Jednak według dziennika "Blic", samolot spadał prawie przez dwa kilometry. - Tylko dzięki wielkiemu profesjonalizmowi i wyjątkowym umiejętnościom naszego pilota uniknęliśmy tragedii - powiedziała z kolei gazecie "Veczernje novosti" doradczyni prezydenta Stanislava Pak, która była w rządowym samolocie wraz z szefem państwa. - Samolot stał się niestabilny, trząsł się, a nas dosłownie po nim rzucało - opowiadał inny prezydencki doradca Ivan Mrkić.
Doradczyni prezydenta powiedziała, że wizytę odroczono, nowa data zostanie uzgodniona, a Serbia ma nadzieję, że nastąpi to wkrótce.
Pak zapowiedziała też, że urząd prezydenta będzie w przyszłości korzystać tylko z lotów rejsowych.
REKLAMA
AFP przypomina, że to nie pierwsza awaria wyprodukowanego w roku 1981 samolotu Falcon 50 należącego do serbskiego rządu.
Wizyta Nikolicia w Stolicy Apostolskiej, jak zapowiadał Belgrad, miała być potwierdzeniem "dobrych stosunków między Watykanem a Serbią", liczącą 7,1 mln mieszkańców, głównie wyznania prawosławnego. Prezydent Tomislav Nikolić uczestniczył w marcu roku 2013 w inauguracji pontyfikatu papieża Franciszka.
PAP/iz
REKLAMA