Ostre walki w Jemenie. Liczne ofiary śmiertelne

Co najmniej 21 osób zginęło w południowym Jemenie w walkach w nocy z soboty na niedzielę między szyickimi rebeliantami z ruchu Huti a siłami popierającym prezydenta Jemenu Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego - podały w niedzielę źródła medyczne i lokalne władze.

2015-04-19, 10:19

Ostre walki w Jemenie. Liczne ofiary śmiertelne

Dziesięciu Hutich i czterech członków tzw. ludowych komitetów, czyli paramilitarnych formacji popierających prezydenta Hadiego, zginęło w ostrych walkach w Taizz, 600-tysięcznym mieście na południowym zachodzie Jemenu. Zażarte walki między Huti a lojalistami toczą się w Taizz od kilku dni.
Bojownicy komitetów walczą u boku żołnierzy lojalnych wobec szefa państwa, który schronił się w Arabii Saudyjskiej. Siły te dostają wsparcie z powietrza ze strony koalicji pod wodzą Arabii Saudyjskiej. Według okolicznych mieszkańców siły koalicji zbombardowały w niedzielę o świcie kilka pozycji Hutich.
W tym samym czasie - jak wskazuje agencja AFP - Huti otrzymali posiłki, które nadeszły z Al-Hudajdy na zachodzie i z Ibb w południowo-zachodnim Jemenie.
Tymczasem w mieście Atak, stolicy muhafazy Szabwa na pustyni Ramlat as-Sabatajn doszło w nocy do ataku uzbrojonych członków okolicznych plemion sunnickich na pozycje Hutich. W starciach zginęło siedmiu rebeliantów.
W nocy z soboty na niedzielę nie ustawały również walki w Adenie na południu Jemenu. Na razie nie ma szczegółowych informacji odnośnie do tych zajść.

Walka z Huti

Koalicja państw arabskich zadeklarowała wojnę przeciwko rebeliantom Huti 26 marca, aby zablokować, głównie za pomocą lotnictwa, ich marsz właśnie na miasto portowe Aden, gdzie prezydent Jemenu po ucieczce z opanowanej przez rebeliantów Sany ustanowił swą tymczasową siedzibę, zanim opuścił kraj pod koniec marca.
Walka o władzę między Hadim a ugrupowaniem Huti trwa od kilku miesięcy. Ruch ten popierany jest przez byłego prezydenta Jemenu Alego Abd Allaha Salaha, który oddał władzę w 2012 r. po masowych protestach ludności przeciwko jego reżimowi.
Według najnowszego raportu Światowej Organizacji Zdrowia w toku obecnych walk w Jemenie zginęło 767 osób, ponad 2900 zostało rannych, a 250000 było zmuszonych do porzucenia stałych miejsc zamieszkania. Przedstawiciel Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Cedric Schweizer przedstawił w piątek sytuację ludności Jemenu jako "dramatyczną".

PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej