Kliczko wymęczył zwycięstwo. Jennings oburzony: nie zgadzam się z werdyktem

W sobotę w Nowym Jorku Władimir Kliczko, po raz kolejny obronił pasy federacji WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej w walce z niepokonanym Amerykaninem Bryantem Jenningsem. Faworytem był Ukrainiec, który ostatnią porażkę poniósł ponad 11 lat temu, ale rywal sprawił mu więcej kłopotów niż można było się spodziewać.

2015-04-26, 15:00

Kliczko wymęczył zwycięstwo. Jennings oburzony: nie zgadzam się z werdyktem
Walka Władimira Kliczki z Bryantem Jenningsem. Foto: PAP/EPA/JASON SZENES

Posłuchaj

Janusz Pindera przed walką Kliczki z Jenningsem (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Pojedynek w nowojorskiej hali Madison Square Garden był pierwszym od siedmiu lat występem 39-letniego czempiona w USA.

W powszechnej opinii obserwatorów i ekspertów walka w słynnej nowojorskiej hali nie zachwyciła kibiców i znawców boksu. Kliczko dominował nad siedem centymetrów niższym i siedem kilogramów lżejszym pretendentem, ale nie tak wyraźnie jak zdążył przyzwyczaić swoich sympatyków. Poza tym brakowało spektakularnych akcji i ciosów.
- Nie zawsze wszystko układa się tak, jak sobie zaplanowałeś. Miałem inny plan na ten pojedynek, ale Jennings to bardzo waleczny i ambitny zawodnik. Trudno go było trafić - ocenił mierzący 198 cm Ukrainiec.
Amerykanin, mimo odważnych zapowiedzi przed walką, na początku sprawiał wrażenie nieco stremowanego. Ożywił się dopiero po kilku rundach.
- On pokazał wszystkie swoje atuty, ale nie mam wrażenia, by jakoś szczególnie mnie zranił - zaznaczył Jennings.

Po walce jedyny pogromca Artura Szpilki skrytykował jednak werdykt sędziów, którzy punktowali 116-111, 116-111, 118-109.
- Nie zgadzam się z tak wyraźną różnicą punktową - powiedział Jennings, podkreślając jednocześnie, że Kliczko utrudnił mu zadanie częstymi klinczami.

Ukraiński pięściarz dotychczas stoczył 66 walk, z czego 63 wygrał, w tym 53 przez nokaut. Tylko trzy razy musiał uznać wyższość rywali, a ostatniej porażki doznał ponad dekadę temu - w 2004 roku z rąk Amerykanina Lamona Brewstera. Trzy lata temu swoich sił w starciu z Kliczką spróbował Mariusz Wach, przegrywając jednak zdecydowanie na punkty.

REKLAMA

Z kolei Jennings przygodę z boksem zawodowym rozpoczął dość późno, bo dopiero w 2010 roku. W krótkiej karierze aż 19 razy wychodził na ring, wygrywając wszystkie walki (10 przez nokaut). Przeciwnikami Amerykanina byli m.in. Kubańczyk Mike Perez, były mistrz świata Siargiej Liachowicz oraz Artur Szpilka, który uległ mu przez techniczny nokaut w 10. rundzie.

Mimo zaawansowanego wieku "Dr Stalowy Młot" nie zamierza rozstawać się z boksem. - Tak długo, jak mam motywację i zdrowie, będę boksował. Nie czuję się źle czy staro, ani też nie jestem chyba jeszcze zbyt wolny - podkreślił.

Innego zdania jest 30-letni Jennings. - Moje atuty to młodość i szybkość - oznajmił.

Kliczko po raz 27. stanął do walki o pasy mistrzowskie, wyrównując tym samym rekord ustanowiony przez legendarnego Joe Louisa. Walka ta była 18. z rzędu obroną tytułu mistrza świata, który zdobył w kwietniu 2006 roku. Złoty medalista igrzysk z Atlanty (1996) w ostatnim pojedynku znokautował niepokonanego dotychczas Bułgara Kubrata Pulewa.

REKLAMA

Przed starciem Jennings nie przywiązywał jednak wagi do osiągnięć swojego rywala i zapewniał, że uda mu się zakończyć "erę braci Kliczko".

- Spójrzcie na przebieg mojej całej kariery i porównajcie ją z innymi doświadczonymi pięściarzami. Myślę, że nie mają oni choćby połowy takiego talentu jak ja - twierdził popularny "By-By".

Źródło: RUPTLY/x-news

REKLAMA

mr/pp/ah/PAP/ringpolska.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej