29-latek śmiertelnie postrzelony podczas przesłuchania w Kutnie. Zarzuty dla policjanta
34-letni funkcjonariusz, z którego broni postrzelony został 29-latek przesłuchiwany w kutnowskiej komendzie policji, usłyszał zarzuty niedopełnienia obowiązków i nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia.
2015-04-25, 13:45
Posłuchaj
Do zdarzenia doszło w czwartek w jednym z pomieszczeń wydziału dochodzeniowo-śledczego komendy powiatowej w Kutnie. Według prokuratury 29-latek został przywieziony przez 34-letniego funkcjonariusza. Ok. godz. 13 w pokoju policjanta rozpoczęło się przesłuchanie.
Najpierw mężczyzna przesłuchany został w charakterze podejrzanego (przedstawiono mu zarzuty kradzieży w warunkach recydywy), następnie - w innej sprawie - przesłuchano go jako świadka. Ok. godz. 14.30 - po zakończeniu przesłuchań - obecni na piętrze policjanci usłyszeli dwa następujące bezpośrednio po sobie odgłosy strzałów i trzeci po upływie 4-7 sekund. Na korytarz wyszedł policjant, który powiedział, że trzeba wezwać pogotowie.
W miejscu zdarzenia znaleziono trzy łuski. Przeprowadzona w piątek sekcja zwłok 29-latka wykazała dwie rany postrzałowe głowy. Przyczyną zgonu mężczyzny były rozległe obrażenia czaszkowo-mózgowe. Trzeci pocisk prawdopodobnie trafił w ścianę, a następnie rykoszetem w sufit. Na ciele funkcjonariusza nie stwierdzono żadnych obrażeń. Był on trzeźwy.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łodzi. Przesłuchano już kilkunastu policjantów. - Jako najbardziej prawdopodobna jawi się hipoteza, że broń 34-latka podczas przesłuchania nie została należycie zabezpieczona i doszło do naruszenia przepisów regulujących posiadanie i użytkowanie broni służbowej - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Podkreślił, że chodzi o zarządzenie Komendanta Głównego Policji z lipca 2011 roku. Z przepisów tych wynika, że policjant pełniący służbę w ubraniu cywilnym, jeśli posiada broń, to ma obowiązek posiadać ją w miejscu niewidocznym dla otoczenia. - Ma też obowiązek zachowania szczególnej ostrożności i przeciwdziałania temu, żeby broń palna dostała się w ręce osób nieuprawnionych - zaznaczył prokurator.
Na razie nie są znane szczegóły przebiegu zdarzenia. Według policji 29-latek prawdopodobnie chciał odebrać funkcjonariuszowi służbową broń po zakończeniu przesłuchania.
W przyszłym tygodniu zabezpieczone ślady zostaną przesłane do krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych, który ma opracować kompleksową opinię. Ma ona pomóc w dokonaniu rekonstrukcji zdarzenia. Badania balistyczne mają zostać zlecone niezależnemu biegłemu bądź policyjnemu laboratorium.
29-latek był wcześniej karany w związku z różnymi przestępstwami. Niedawno opuścił zakład karny. Prokuratura przyznaje, że w innych sprawach był on wcześniej badany psychiatrycznie pod kątem poczytalności.
PAP, kk
REKLAMA