Dolina Krzemowa: tam upór jest najważniejszy
W Kalifornii, w Dolinie Krzemowej mieszka kilkadziesiąt tysięcy Polaków, a część z nich odnosi spektakularne sukcesy w biznesie. O tym, co wyróżnia naszych przedsiębiorczych rodaków mówi Magda Gacyk, autorka książki „Ścigając Steve’a Jobsa – Historie Polaków w Dolinie Krzemowej”, która ukazał się na naszym rynku.
2015-04-27, 16:44
Posłuchaj
Najważniejszą cechą osób, które ruszyły po sukces w Silicon Valley jest niezrażanie się porażkami. Przykładem przedsiębiorcy, który pomimo licznych niepowodzeń zrobił znakomitą karierę biznesową, jest Bogusław Marcinkowski, właściciel jednej z największych w dolinie firm zajmujących się mechaniką precyzyjną. Wśród jego klientów są NASA oraz armia amerykańska.
– Początki jego kariery były tak traumatyczne, że wolałby o nich nie pamiętać. A jednak się nie załamał, tylko pukając od drzwi do drzwi, szukał zleceniodawców i odniósł sukces – mówi autorka. A na początku drogi nawet nie mówił po angielsku.
Upadek to krok do sukcesu
Wszyscy, którzy są obecni na tamtejszym rynku, potrafili wykorzystać każdy upadek jako krok do sukcesu. – Nie uznawali, ze to jest jakaś ostateczna poraża – mówi Magda Gacyk.
Czasem udaje się po roku, czasem po kilku latach, czasami po kilkunastu.
REKLAMA
Obecnie w Kalifornii mieszka około pół miliona Polaków, ale w samej Dolinie Krzemowej trudno określić precyzyjną liczbę.
– Zachodzą tam takie fluktuacje i migracje, że mówi się zarówno o 30 jak i o 100 tysiącach osób – podaje gość PR 24. Część z nich zostaje tylko na kilka miesięcy i następnie wraca do kraju, a do Kalifornii jedynie czasami zagląda w interesach.
Grażyna Raszkowska
REKLAMA