Premier Ewa Kopacz: nowym ministrem sprawiedliwości zostanie Borys Budka
Szefowa rządu jeszcze w czwartek zwróci się do prezydenta Bronisława Komorowskiego o powołanie nowego ministra sprawiedliwości. Ma nim być Borys Budka. W środę premier przyjęła dymisję Cezarego Grabarczyka.
2015-04-30, 16:24
Posłuchaj
Na konferencji w czwartek Ewa Kopacz powiedziała, że Borys Budka jest młodym, 37-letnim, ale doświadczonym prawnikiem, parlamentarzystą i samorządowcem. Ukończył Wydział Prawa Uniwersytetu Śląskiego i ma tytuł doktora. Jest wykładowcą Akademii Ekonomicznej i przeszło 60 razy reprezentował Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Premier podkreśliła, że należy kontynuować prace przy projektach ustaw, przygotowanych przez poprzedniego ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka, a przede wszystkim przy projekcie ustawy o pomocy prawnej.
x-news.pl, TVN24
Afera wokół pozwolenia na broń
W ubiegły czwartek media podały, że Cezary Grabarczyk został przesłuchany przez prokuraturę w Ostrowie Wielkopolskim w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi przy egzaminach i wydawaniu zezwoleń na broń palną. Policjanci z Łodzi mieli załatwiać VIP-om broń bez konieczności zdawania egzaminów.
Tego dnia sam Grabarczyk potwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że został "zaproszony przez prokuratora na przesłuchanie" i był przesłuchiwany w charakterze świadka. Nie chciał jednak mówić o szczegółach tej sprawy. - Nie jestem gospodarzem tego postępowania i nigdy do tej pory nie komentowałem postępowań, które są w toku. Tak samo uczynię i tym razem - zaznaczył. Minister potwierdził, że ma pozwolenie na broń, dodając przy tym, że otrzymał je "poprzez procedurę uzyskania pozwolenia". Zapytany, czy procedura ta przebiegła w sposób prawidłowy, odpowiedział: "to jest w tej chwili weryfikowane".
W środę dziennikarze śledczy portalu tvn24.pl ujawnili, że Grabarczyk został nagrany w sprawie egzaminu na broń, jednak łódzki prokurator nie wystąpił do sądu o to, aby podsłuchana rozmowa mogła być uznana za dowód w śledztwie. Gdy kolejny prokurator zdecydował o przeszukaniu biura poselskiego Grabarczyka, szefowie odebrali mu śledztwo.
x-news.pl, TVP
Tego samego dnia wieczorem minister sprawiedliwości złożył na ręce szefowej rządu swoją dymisję. Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała, że Grabarczyk "motywował dymisję tym, że chciałby, aby sprawa zarzutów o niezgodne z przepisami uzyskanie pozwolenia na broń została jak najszybciej wyjaśniona" - Mówił, że jest absolutnie niewinny, a jako osoba odpowiedzialna zdaje sobie sprawę, że ministra sprawiedliwości nie mogą dotykać żadne podejrzenia i nie może pracować w takiej sytuacji. Dlatego, dla dobra resortu sprawiedliwości i państwa polskiego, zrezygnował - oznajmiła Kidawa-Błońska.
W wydanym oświadczeniu Grabarczyk podkreślił, że jego rezygnacja leży w interesie państwa i wymiaru sprawiedliwości. "Nie może być wątpliwości, co do osoby pełniącej funkcję ministra sprawiedliwości, w szczególności, gdy od 1 lipca 2015 roku wejdzie w życie nowelizacja kodeksu postępowania karnego. Z uwagi na fakt, iż w toczącym się postępowaniu występuję w charakterze świadka - nie mogę komentować przedmiotowej sprawy. Zależy mi na jej szybkim wyjaśnieniu" - napisał.
Zapewnił jednocześnie, że nigdy nie wpływał na decyzje procesowe prokuratorów prowadzących postępowanie, a jego pierwszy kontakt z prokuraturą w tej sprawie nastąpił podczas jego przesłuchania w dniu 20 kwietnia 2015 roku.
PAP, IAR, kk
REKLAMA