Puchar Polski: "Kocioł" i "Fanatyk" wiozą kibiców na mecz Lech - Legia
Piłkarze Lecha Poznań podczas finału Pucharu Polski z Legią Warszawa będą mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców, których kilkanaście tysięcy zasiądzie na trybunach Stadionu Narodowego. Fani "Kolejorza" do stolicy pojadą m.in. ośmioma specjalnymi pociągami.
2015-05-01, 13:20
Posłuchaj
Zapraszamy na transmisję na żywo z finału Pucharu Polski w radiowej Jedynce. Spotkanie rozpocznie się 2 maja o godzinie 16. Mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa na Stadionie Narodowym komentować będą Andrzej Janisz i Tomasz Kowalczyk. Zapraszamy też na relację na żywo z tego wydarzenia na naszych stronach.
To będzie jeden z największych wyjazdów kibiców Lecha w 93-letniej historii klubu. Sześć lat temu, gdy lechici grali w finale PP z Ruchem Chorzów, na Stadionie Śląskim dopingowało poznańskich piłkarzy osiem i pół tysiąca symatyków z Wielkopolski. Na sobotni finał Lech otrzymał pulę nieco ponad 10 tysięcy wejściówek, ale kilka tysięcy fanów drużyny Macieja Skorży pojawi się także na sektorach neutralnych.
Do stolicy kibice udadzą się głównie specjalnymi pociągami - sześć z nich wyjedzie z Poznania, jeden z Piły i jeden z Gniezna. Każdy ze składów ma swoją nazwę - to m.in. "Anioła", "Białas", Czapczyk", "Kocioł" czy "Fanatyk".
- To chyba jest oczywiste, że kibice "Kolejorza" podróżują koleją. Nie ukrywam, że wyjazd ośmioma pociągami to duże wyzwanie logistyczne i tutaj należą się ukłony dla wielkopolskiego oddziału Przewozów Regionalnych, który bardzo nas wspierał. Bez ich pomocy ciężko byłoby to zorganizować. Wiemy też, że wiele osób do stolicy wybiera się autokarami oraz prywatnymi samochodami - powiedział PAP przedstawiciel kibiców Lecha Marcin Kawka.
Były reprezentant Polski o finale PP: Stawiam na Legię. Zasługują na to trofeum
Agencja TVN/x-news
REKLAMA
Zmotoryzowani fani poznańskiego zespołu będą mogli skorzystać z konwoju służb mundurowych na autostradzie od MOP Mogiły. Organizatorzy przygotowali dla przyjezdnych kibiców 550 miejsc parkingowych.
Kawka dodał, że nie obawia się o jakiekolwiek ekscesy podczas sobotniego spotkania. Cztery lata temu, gdy obie ekipy spotkały się w Bydgoszczy w finale PP doszło do zamieszek, sporo osób zostało zatrzymanych.
- Jestem przekonany, że kibice staną na wysokości zadania i liczę na ich zdrowy rozsądek. Jedziemy dopingować Lecha i wierzę, że nasze wsparcie poniesie drużynę do zwycięstwa - podkreślił.
ah
REKLAMA