Napięta sytuacja w Doniecku. "Świętowanie" z wojną w tle

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Samozwańcze władze robią wszystko, aby nadchodzący świąteczny długi weekend przebiegł pomyślnie i bez zakłóceń. W centrum miasta grabione są trawniki, sadzone nowe rośliny, na ulicach pojawiają się dekoracje, ustawiono trybuny na placu Lenina i Bulwarze Puszkina. Rozstawiło się także sporo stoisk z gadżetami: są m.in. zdjęcia Władimira Putina, przewodniczącego tak zwanej Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandra Zacharczenka, flagi nieuznawanej republiki, magnesy, zapalniczki, wstęgi świętego Jerzego itp.

Co kilka dni odbywały się próby przed paradą wojskową. W centrum miasta 9 maja przejdą oddziały bojowników, a także sprzęt wojskowa. Jednak w odróżnieniu od tej moskiewskiej, separatyści starają się pokazać jak najmniej swojej siły.

Od kilku dnia wieszane są nowe plakaty z okazji 9 i 11 maja. Na jednym Zacharczenko obejmuje weterana drugiej wojny światowej, na innym pod wizerunkiem Stalina widnieje cytat z Mołotowa: "Sprawa nasza jest słuszna. Wróg będzie rozgromiony. Zwycięstwo będzie do nas należeć".

Na 9 i 11 maja przygotowano już bogaty program. W sobotę, poza paradą, zostaną złożone kwiaty pod pomnikami bolszewickich bohaterów, którzy walczyli z nazistami. Odbędą się koncerty, wiece, wydarzenia sportowe. Podobny program został przygotowany na niedzielę.

Obchody mają się odbyć niezależnie od tego, że obie strony - ukraińska i separatystyczna - obwiniają się o szykowanie prowokacji i twierdzą, że dojdzie do rozlewu krwi, także ludności cywilnej. Ponadto wciąż napięta jest sytuacja na obrzeżach Doniecka. W piątek na skutek starć z użyciem między innymi artylerii zostały chwilowo zamknięte posterunki w stronę Kurachowe - na jednej z głównych działających tras z Doniecka.

Donieck przygotowuje się do Dnia Zwycięstwa. Fot.: Paweł Pieniążek/Polskie Radio

PolskieRadio.pl/Paweł Pieniążek