Swietłana Aleksijewicz i Michał Olszewski laureatami Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego
To pierwszy przypadek w sześcioletniej historii Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki, gdy nagrodzono dwie książki.
2015-05-14, 21:53
Michał Olszewski został wyróżniony za "Najlepsze buty na świecie", a Swietłana Aleksijewicz za "Czasy secondhand" (Aleksijewicz został nagrodzona po raz drugi, w 2011 roku doceniono jej tom reportaży "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety").
"Najlepsze buty na świecie" (Czarne) to zbiór reportaży o współczesnej Polsce. Olszewski odwiedza miejsca pamięci, takie jak Auschwitz czy Brzezinka, pisze o tym, jak żyje się tam zwykłym ludziom. Pisze o rekonstruktorach bitew, którzy noszą wehrmachtowskie (i tytułowe) "najlepsze buty na świecie". Pisze też o zanieczyszczeniu powietrza w polskich kurortach, życiu w ośrodku Monaru i w domu opieki społecznej.
- To zwyczajne życie, podobną książkę dałoby się napisać w Niemczech czy USA, może kiedyś spróbuję. Moja Polska to kraj wiecznych emigrantów, gastarbeiterów, to kraj małych społeczności, w których feudalne zależności są nadal żywe. Wybrałem do książki opowieści o splotach, dramatach, traumach, bo dziennikarz nie jest od pisania o jasnych stronach świata. Dziennikarz to nie polityk, który powinien ważyć plusy i minusy. Dziennikarstwo ma prawo boleć - powiedział autor.
Aleksijewicz w "Czasach secondhand" (Czarne) próbuje opisać zjawisko "człowieka sowieckiego" w 20 lat po upadku ZSRR. Pisząc o tzw. sowce - "sowieckim człowieku", nie porywa się na przedstawienie mechanizmów historii i polityki, skupia się na przeżyciach jednostek.
Autorce udało się zebrać ponad 60 opowieści, z których wyłania się obraz ogromnego cierpienia, poświęcenia i manipulacji dokonywanych przez dekady na wszystkich społecznościach i narodowościach pod władzą radzieckich komunistów. Nie ma w tym zbiorze opowieści rodzinnej, w której nie pojawiałyby się więzienia i łagry.
- Okazuje się, że dwie dekady temu to elity chciały pieriestrojki, popierały Gorbaczowa. Naród wtedy milczał. A teraz, kiedy Putin rządzi, okazało się, że naród wcale nie wybiera demokratycznej przyszłości, tylko tęskni za sowiecką przeszłością. Naród rosyjski nie zaakceptował pieriestrojki - to dla mnie najbardziej wstrząsające odkrycie ostatnich lat - podkreśliła Aleksijewicz.
***
Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki jest formą wyróżnienia i promocji najwartościowszych książek reporterskich, które podejmują ważne problemy współczesności, zmuszają do refleksji, pogłębiają wiedzę o świecie innych kultur.
Dotychczasowymi laureatami nagrody są Jean Hatzfeld ("Strategia antylop"), Swietłana Aleksijewicz ("Wojna nie ma w sobie nic z kobiety"), Liao Yiwu ("Prowadzący umarłych"), Ed Vulliamy ("Ameksyka") oraz Elisabeth Asbrink ("W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa").
Jury nagrody przewodniczył Maciej Zaremba-Bielawski, szwedzki dziennikarz polskiego pochodzenia, autor m.in. książki "Higieniści".
Zazwyczaj zwycięzca otrzymywał nagrodę w wysokości 50 tys. zł - tym razem nagrodę podzielono pomiędzy dwójkę laureatów. Nagrodę dla tłumacza otrzymał Jerzy Czech", który przełożył "Czasy secondhand" na polski.
Przyznano też specjalne wyróżnienie - "Pióro Wolności". Otrzymał je, za całokształt twórczości, austriacki reporter Martin Pollack, autor takich książek jak m.in. "Śmierć w bunkrze", "Po Galicji", "Cesarz Ameryki" czy ostatnio opublikowane "Skażone krajobrazy".
W tym roku po raz pierwszy w historii nagrody przyznano Nagrodę Translatorską dla Tłumaczy Ryszarda Kapuścińskiego. W kategorii "całokształt twórczości" odebrała ją Vera Verdiani, która przełożyła na włoski 15 książek Kapuścińskiego. W kategorii "przekład na nowy język" (czyli na inny niż 39 języków, na które przetłumaczono książki patrona nagrody) uhonorowano Lidię Tanuszewską, która przełożyła "Imperium" na macedoński.
Organizatorami nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki są miasto st. Warszawa i "Gazeta Wyborcza".
PAP, kk
REKLAMA