Ekstraklasa: Zawisza wraca na zwycięską ścieżkę, opuszcza ostatnie miejsce w tabeli
Zajmujący ostatnie miejsce w tabeli Zawisza Bydgoszcz pokonał przed własną publicznością Koronę Kielce 2:0 (2:0) w meczu otwierającym 32. kolejkę. Dzięki zdobytym trzem punktom podopieczni trenera Mariusza Rumaka nie tylko zakończyli serię czterech spotkań bez wygranej, ale znacznie poprawili także swoje szanse na obronę miejsca w ekstraklasie.
2015-05-15, 20:25
Posłuchaj
Kielczanie zagrali w Bydgoszczy osłabieni brakiem dwóch podstawowych obrońców, Pawła Golańskiego i Radka Dejmka. Na ławce rezerwowych nie było także samego szkoleniowca, Ryszarda Tarasiewicza, który decyzją Komisji Ligi został zawieszony w prowadzeniu Korony na dwa mecze. Wśród miejscowych swoje setne spotkanie w ekstraklasie rozegrał lewy obrońca Sebastian Ziajka.
Zgodnie z zapowiedzią trenera Rumaka od początku spotkania piłkarze Zawiszy próbowali w pełni kontrolować grę. Już w pierwszej minucie, po niefortunnym wybiciu obrońcy Korony Lukasa Klemenza, Zawisza mógł objąć prowadzenie. Piłkę przejął Alvarinho, ale mimo sytuacji sam na sam z bramkarzem gości nie dał miejscowym prowadzenia. Nie pomylił się za to w czwartej minucie, gdy po walce przed polem karnym obrócił się z piłką i skierował ją prosto do siatki Vytautasa Cerniauskasa.
Kielczanie odpowiedzieli efektownym strzałem z przewrotki byłego piłkarza Zawiszy Luisa Carlosa, ale Grzegorz Sandomierski, mimo trudności, wybił na aut. Kolejny błąd w obronie Korony spowodował, że w 10. minucie faulowany w polu karnym przez Klemenza był Josip Barisic, a sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Pewnie wykonał go Alvarinho, strzelając w meczu swoją drugą bramkę i podwyższając prowadzenie Zawiszy na 2:0.
Kolejne pół godziny to nieco spokojniejsza gra po obu stronach, ciekawie zrobiło się dopiero w końcówce pierwszej połowy. Minutę przed gwizdkiem sędziego głową na bramkę miejscowych uderzał Jacek Kiełb, ale dobrze ustawiony był Sandomierski. W odpowiedzi, po szybkim kontrataku wbiegający w pole karne Barisic otrzymał dokładne podanie od Kamila Drygasa, minął interweniującego bramkarza Korony i umieścił piłkę w bramce, podwyższając prowadzenie Zawiszy na 3:0.
REKLAMA
Po zmianie stron zdecydowanie agresywniej zaczęli kielczanie. W 56. minucie podanie trafiło do niepilnowanego obrońcy przyjezdnych Piotra Malarczyka. Ten mocnym strzałem z dystansu zaskoczył zasłoniętego Sandomierskiego i bydgoski Zawisza prowadził już tylko 3:1. Niewiele pomylił się z rzutu wolnego dziesięć minut później Kiełb, trafiając tuż przy słupku w boczną siatkę bramki Zawiszy. Chwilę później, ponownie sprzed pola karnego uderzał Malarczyk, a w kontrze bydgoszczan tuż nad poprzeczką strzelił Barisic. Takich wymian i strzałów było coraz więcej, ale żadna z nich nie zakończyła się już zmianą rezultatu. Ostatecznie Zawisza pokonał Koronę przed własną publicznością 3:1 i zrobił ważny krok w kierunku utrzymania w ekstraklasie.
Zawisza Bydgoszcz - Korona Kielce 3:1 (3:0)
Bramki: 1:0 Alvarinho (5.), 2:0 Alvarinho (10. -kar.), 3:0 Josip Barisic (45.), 3:1 Piotr Malarczyk (56.)
Zawisza Bydgoszcz: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Andre Micael Pereira, Luka Maric, Sebastian Ziajka - Iwan Majewski, Kamil Drygas, Sebastian Kamiński (59. Bartłomiej Pawłowski), Mica (90. Paweł Strąk), Alvarinho (76. Cristian Pulhac) - Josip Barisic
Korona Kielce: Vytautas Cerniauskas - Piotr Malarczyk, Lukas Klemenz, Kamil Sylwestrzak, Leandro - Vlastimir Jovanovic, Aleksandrs Fertovs, Jacek Kiełb, Przemysław Trytko (83. Marcin Cebula), Luis Carlos - Rafael Porcellis (62. Olivier Kapo)
REKLAMA
bor
REKLAMA