Wybory prezydenckie: kto wygrał debatę? Premier Kopacz nie ma wątpliwości

Debatę zdecydowanie wygrał prezydent Bronisław Komorowski. Widać było u niego wizję, a nie marzenia - uważa premier Ewa Kopacz.

2015-05-18, 15:03

Wybory prezydenckie: kto wygrał debatę? Premier Kopacz nie ma wątpliwości

Szefowa polskiego rządu była pytana o ocenę debaty prezydenckiej podczas konferencji prasowej w poniedziałek w Bogatyni (Dolnośląskie), tuż po uroczystości inauguracji budowy nowego bloku energetycznego Elektrowni Turów. Zdaniem Kopacz debatę zdecydowanie wygrał Komorowski. - Widać było u niego wizję a nie marzenia. Widać było konkrety, które chce realizować w przyszłej kadencji oraz odpowiedzialność za Polskę - mówiła.

Wybory prezydenckie 2015 - czytaj więcej >>>

Kopacz pytana przez dziennikarzy, czy nie sądzi, że Komorowski podczas debaty był zbyt agresywny, opowiedziała, że urzędujący prezydent to człowiek "wielkiej łagodności i bardzo wrażliwy".

"Prezydent mówił o konkretach"

- Niedzielna debata to nie była tylko i wyłącznie prezentacja marzeń i opowieści o tym, co można zrobić, albo co chciałoby się zrobić, nie mając pokrycia w budżecie państwa. Kontrkandydat prezydenta Komorowskiego ma dziś tych marzeń na kwotę przekraczającą roczny budżet państwa. Prezydent Komorowski zaś nie mówił o marzeniach, ale mówił o konkretach - powiedziała premier.

REKLAMA

Dodała, że Polakom należy się wiedza o tym, co robił prezydent przez ostanie pięć lat. - A robił niemało. Prezydent, któremu się zarzuca, że nie potrafi rozmawiać z ludźmi, w momencie, kiedy nie było sposobu na porozumienia się ze związkowcami różnych branży, siadł z nimi przy stole. Dzięki tym rozmowom trafiła do Sejmu ustawa o dialogu społecznym, na której tak bardzo zależało stronie społecznej - mówiła Kopacz.

"Komorowski pokazuje Polskę, która jest krajem wolności"

Podkreśliła, że jedną z zasług prezydenta jest to, że Polacy mogą mieszkać w kraju, "w którym sumienie nie jest rozliczane przez Kodeks karny". - Dla mnie to szczególnie wrażliwy obszar, bo jeśli chodzi o in vitro, to byłam zwolennikiem jeszcze wówczas, kiedy byłam ministrem zdrowia. W projekcie opozycji możemy znaleźć kary, które miałby być nakładane na tych, którzy mieliby odwagę sięgnąć po tę metodę. Dla mnie to niezrozumiałe, by nie powiedzieć obrzydliwe - zaznaczyła.

Premier dodała, że prezydent Komorowski pokazuje Polskę, która jest krajem wolności. - Każdy z nas może decydować, jaką książkę czytać, na co pójdzie do kina, z kim będzie się spotykał i o czym będzie rozmawiał. Każdy Polak ponad wszystko ceni własną wolność, którą ma na co dzień - dodała.

PAP/aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej