Ole Hansen, Saxo Bank: aktualności z rynku surowców
Złoto nadal pozostaje w granicach przedziału, a ostatnia próba przełamania oporu w obszarze pomiędzy poziomami 1 225 i 1 235 jak dotąd nie zakończyła się sukcesem. Ostatni rajd cen akcji, obligacji i USD nie wywołał jeszcze większej fali sprzedaży, co wskazywałoby na umocnienie.
2015-05-20, 14:30
Fundusze hedgingowe i zarządzający środkami pieniężnymi nie dostrzegli ostatniego ruchu w górę i w ubiegły wtorek długie pozycje w kontraktach terminowych netto były na najniższym poziomie od 16 miesięcy. Tego rodzaju lekkie pozycjonowanie przyciągnęło nowych kupujących, jednak ich liczba nie pozwala jeszcze na pokonanie oporu.
Uwaga rynku wydaje się powoli zwracać od deflacji w kierunku możliwej inflacji, co w połączeniu z rekordowo niskimi rentownościami podstawowych obligacji będzie w dalszym ciągu wspierać cenę złota. Jednak w najbliższym czasie niepewność związana z pytaniem, czy i kiedy Stany Zjednoczone po raz pierwszy obniżą stopy procentowe, spowoduje, że apetyt inwestycyjny pozostanie umiarkowany, a cena złota przez pewien czas utrzyma się w okolicy 1 200, by wzrosnąć dopiero pod koniec roku.
Ropa
Rajd na rynku ropy najprawdopodobniej osiągnął już wartość szczytową. Był wynikiem spektakularnego wzrostu popytu inwestorów na ropę, wyrażanego zarówno w postaci ETF, jak i kontraktów terminowych. Produkcja i stan rezerw w Stanach Zjednoczonych najprawdopodobniej zostaną obniżone w nadchodzących miesiącach, jednak stały wzrost produkcji w głównych państwach członkowskich OPEC, takich jak Arabia Saudyjska czy Irak, gwarantuje, że globalna nadpodaż nie zostanie szybko zredukowana.
W perspektywie krótkoterminowej (w ciągu najbliższych 3-6 miesięcy) przewiduję podwyższone ryzyko korekty o 10 dolarów w związku z faktem, iż fundamenty nie wsparły rajdu. Amerykańscy producenci ropy z łupków, których koszty produkcji gwałtownie spadły po tym, jak w branży wystąpił nadmiar pracowników i sprzętu, przygotowują się do wznowienia produkcji, gdy cena ropy WTI zbliży się do 65 dolarów (obecnie: 59 dolarów).
REKLAMA
Perspektywy długoterminowe w znacznej mierze zależą od poziomu wzrostu gospodarczego i popytu. Wydaje się, że gwałtowna wyprzedaż ropy od sierpnia ubiegłego roku zwiększyła popyt jedynie w Stanach Zjednoczonych, podczas gdy główne gospodarki wschodzące dotychczas nie odnotowały istotnej poprawy. Rafinerie już od kilku miesięcy utrzymują bardzo korzystne marże, dzięki czemu popyt na ropę jest nadal duży, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. Jeżeli jednak popyt na produkty nie wzrośnie, jedynym naszym sukcesem będzie przesunięcie ropy z jednego zbiornika (surowiec) do drugiego (benzyna).
Pod koniec roku cena ropy WTI powinna ponownie wynieść 65 USD, jednak biorąc pod uwagę możliwości amerykańskich producentów ropy z łupków w zakresie cięcia kosztów, wszelki wzrost powyżej tego poziomu będzie jedynie chwilowy, ponieważ produkcja ropy z łupków będzie się rozwijać, o ile nie nastąpią nieprzewidywalne wydarzenia geopolityczne.
Ole Hansen, Saxo Bank
REKLAMA