KSW 31: Pudzianowski show. "Pudzian" skradł widowisko Materli i Drwalowi?

Były emocje, kontrowersyjne decyzje sędziów, zaskakujace porażki fawotytów - gala KSW 31 przechodzi do historii. Kibice zapamiętają jednak przede wszystkim efektowny nokaut w wykonaniu Mariusza Pudzianowskiego i walkę legend, w której Michał Materla nie dał sobie odebrać mistrzowskiego pasa w starciu z Tomaszem Drwalem.

2015-05-24, 10:59

KSW 31: Pudzianowski show. "Pudzian" skradł widowisko Materli i Drwalowi?
. Foto: materiały promocyjne

Powiązany Artykuł

Pojedynek Mariusza Pudzianowskiego z Rollesem Gracie zakontraktowany był na pełen dystans. W rozmowie z portalem PolskieRadio.pl przed galą KSW 31, Pudzian podkreślał, że sam podjął decyzję o walce trzy razy po pięć minut. Mówił, że jest do takiego starcia przygotowany kondycyjne, i że wyciągnął wnioski z poprzedniej walki z Pawłem Nastulą, podczas której "prąd mu trochę odcięło zbyt wcześnie". W Ergo Arenie mieliśmy zobaczyć Pudzianowskiego nowe oblicze - czyli nie tylko wielką siłę, ale także efekt pracy nad kondycją. Ku zaskoczeniu wszystkich i samego siebie Pudzian skończył walkę po kilku sekundach czym wzbudził aplauz kibiców, a nawet w opinii niektórych skradł widowisko Materli i Drwalowi.

- Przez myśl mi nie przeszło, że ta walka tak się skończy - mówił po starciu Pudzianowski. Jego rywalem był nie byle kto, bo członek utytułowanej rodziny, która uważana jest za twórców brazylijskiego jiu-jitsu. Gracie miał sprawdzić prawdziwą wartość Polaka i sprawdził.

REKLAMA

W walce wieczoru Michał Materla wszedł do oktagonu z Tomaszem Drwalem. Tu widowisko trwało znacznie dłużej. Materla pokazał klasę mistrza, a Drwal zaliczył niezbyt udany start w Konfrontacji Sztuk Walki. Pierwszy Polak w największej na świecie federacji MMA UFC przegrał przez techniczny nokaut, kilka sekund przed końcem ostatniej, trzeciej rundy starcia. Była to była prawdziwa wojna, na którą wszyscy czekali. Przez większą część pojedynku wieczoru Materla i Drwal nie szczędzili sobie mocnych ciosów, ale w trzeciej rundzie mistrz KSW podkręcił tempo, złapał rywala w krucyfiks i tam po serii wielu ciosów sędzia Richard Mitchell przerwał walkę.

Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej