Rosyjskie media: Andrzej Duda będzie racjonalnym prezydentem

Andrzej Duda będzie racjonalnym prezydentem - twierdzi "Rossijskaja Gazieta". Dziennik zauważa, że niewiele wiadomo o osobistym stosunku polskiego polityka do Rosji, jedynie tyle, że jest miłośnikiem twórczości Michaiła Bułhakowa.

2015-05-27, 12:15

Rosyjskie media: Andrzej Duda będzie racjonalnym prezydentem

Posłuchaj

Rosyjskie media: Andrzej Duda będzie racjonalnym prezydentem. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Rządowy dziennik przybliża czytelnikom sylwetkę Andrzeja Dudy. Prognozuje, że polityka wschodnia nowego prezydenta Polski będzie racjonalna.

Moskiewski dziennik napisał, że "na początku kampanii wyborczej, odwołując się do autorytetu kolegów swoich rodziców, którzy są naukowcami, Duda utrzymywał, iż katastrofa samolotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku w 2010 roku nie była przypadkowa". - Andrzej Duda był w szeregach zwolenników absurdalnej teorii spiskowej. Pod koniec kampanii, gdy fotel prezydencki zaczął przybierać realne kształty, złagodził retorykę - czytamy. Według gazety, "Duda, będąc prawnikiem, najwyraźniej rozumie, że jako prezydent powinien kierować się nie teoriami, lecz faktami".

Miłośnik "Mistrza i Małgorzaty" prezydentem Polski

Dziennik konstatuje, że "o osobistym stosunku Andrzeja Dudy do Rosji wiadomo niewiele". "Rossijskaja Gazieta" podaje w tym kontekście, że dowiedziała się, iż jest on wielkim sympatykiem powieści Michaiła Bułhakowa "Mistrz i Małgorzata". Odnotowuje również, że "jego były szef i mentor Lech Kaczyński odnosił się do Rosji, delikatnie mówiąc, z uprzedzeniami". - A Duda wśród pierwszych posunięć po wyborach określił siebie jako "kontynuatora" nieżyjącego prezydenta Kaczyńskiego - pisze rządowy dziennik.

"Rossijskaja Gazieta" zauważa ponadto, że "wiadomo już coś niecoś o stosunku Dudy do władz Ukrainy". - Obserwatorzy zwrócili uwagę, że po przyjęciu przez Radę Najwyższą ustawy o heroizacji OUN-UPA temat Ukrainy w kampanii wyborczej Andrzeja Dudy praktycznie nie był poruszany. Wynika to z tego, że podstawowy elektorat nowego prezydenta zamieszkuje na wschodzie kraju. Tam pamięta się o rzezi wołyńskiej, której ofiarą było około 100 tys. Polaków - czytamy.

REKLAMA

IAR/PAP/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej