Ekstraklasa: czas na pierwsze rozstrzygnięcia w grupie spadkowej?
We wtorek rozegrane zostaną mecze 36., przedostatniej kolejki Ekstraklasy w grupie spadkowej. Reforma rozgrywek zrobiła swoje i niemal każdy mecz jest z gatunku tych " o sześć punktów". Już dziś możemy poznać pierwszego spadkowicza, ale ścisk w tabeli jest tak duży, że równie dobrze wszystko może decydować się w ostatnich minutach meczów 37. kolejki.
2015-06-02, 08:02
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Na chwilę obecną wiemy jedno - spośród drużyn grupy spadkowej tylko Cracovia jest pewna utrzymania. W najgorszej sytuacji jest GKS Bełchatów.
Po nieudanej przygodzie Marka Zuba w roli trenera bełchatowskiej drużyny, na ławkę wrócił Kamil Kiereś. Po chwilowym impulsie i rozbiciu w Chorzowie Ruchu (4:2), w ostatniej kolejce ekipę z województwa łódzkiego rozbił Zawisza Bydgoszcz (4:1). W efekcie na dwie kolejki przed końcem sezonu klub z Bełchatowa traci do miejsca dającego utrzymanie aż cztery punkty.
Szanse na jego pozostanie w Ekstraklasie zostaną przedłużone tylko w przypadku zwycięstwa na własnym boisku z Koroną Kielce. Jeżeli podopieczni Kamila Kieresia przegrają lub zremisują, już we wtorek pożegnają się z rozgrywkami na najwyższym szczeblu. Bełchatowianie nie są zależni tylko od siebie, może się okazać, że nawet zwycięstwa w dwóch ostatnich kolejkach nie zagwarantują im utrzymania. Kielczanie mają natomiast tylko punkt przewagi nad strefą spadkową i też walczą o "życie". Strata punktów w Bełchatowie mocne skomplikuje ich sytuację.
REKLAMA
- Nie chcę opowiadać w tej chwili bajek, ale też nie zamierzam spuszczać głowy. Gdy wracałem na stanowisko założyłem, że będziemy bić się do samego końca. Dopóki matematyka istnieje, to nie wolno się poddawać. Trzeba nadal wierzyć i szukać trzech punktów w meczu z Koroną, a później w Łęcznej. Na pewno wiele osób przestało już wierzyć, ale ja wierzę i o te punkty będziemy się bić - twierdzi Kiereś.
W nieco lepszej sytuacji jest Zawisza Bydgoszcz (punkt straty do bezpiecznej strefy). Przede wszystkim po prostu dobrze gra wiosną w piłkę, a poza tym nie musi się oglądać na innych. Utrzymanie w Ekstraklasie bez względu na inne wyniki zapewni sobie wygrywając dwa ostatnie mecze: z Piastem Gliwice u siebie i Ruchem Chorzów na wyjeździe. Może się zdarzyć tak, że do utrzymania wystarzczą nawet tylko trzy punkty. Piast (27 pkt) natomiast we wtorek zapewni sobie ligowy byt w przypadku remisu lub nawet porażki, ale przy korzystnych dla siebie wynikach w innych meczach.
- Myślę, że o wyniku tego spotkania zadecyduje koncentracja do ostatniej minuty, której zabrakło nam w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Górnikiem Łęczna. Poza tym Piast nie musi wygrać, by się utrzymać w ekstraklasie. Dlatego spodziewam się nieco większych roszad ze strony trenera Radoslava Latala w składzie - uważa trener Zawiszy Mariusz Rumak.
REKLAMA
Spokojnie tylko w Krakowie
W innym wtorkowym spotkaniu Podbeskidzie Bielsko-Biała podejmie Górnika Łęczna. Oba zespoły mają po 24 punkty. Zwycięstwo zagwarantuje gospodarzom pozostanie w Ekstraklasie.
Nie będzie jednak o to łatwo. Po rundzie zasadniczej Leszka Ojrzyńskiego na stanowisku szkoleniowca zastąpił Dariusz Kubicki. W pięciu meczach pod jego wodzą zespół zdobył tylko cztery punkty, a ostatnio zanotował trzy porażki z rzędu. W dodatku w rundzie finałowej łęcznianie punktują tylko na wyjeździe. Z trzech delegacji przywieźli siedem punktów, przed własną publicznością przegrali oba mecze. Bielszczanie po raz ostatni wywalczyli komplet punktów na własnym boisku 22 marca. W 25. kolejce wygrali 1:0 z Jagiellonią Białystok.
Do tego dochodzą kontuzje w ekipie "Górali". Na boisko nie wybiegną Sylwester Patejuk, Maciej Korzym, Anton Sloboda i Krzysztof Chrapek. Za kartki pauzuje Pavol Stano.
- Mobilizacja w zespole jest pełna. Po ostatnich porażkach atmosfera jest napięta, ale wiemy o co gramy: to mecz o "być, albo nie być" - mówi Kubicki.
REKLAMA
Najmniej emocji będzie w Krakowie. Ruchowi Chorzów (27 pkt) do utrzymania wystarczy remis w wyjazdowym spotkaniu z Cracovią (30 pkt), która jako jedyny zespół w tym gronie jest już pewna pozostania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Wszystkie mecze rozpoczną się o godzinie 20.30.
bor
REKLAMA
REKLAMA