Artur Dębski: Nie róbmy teatru z pracy CBA
Trwa spór między Janem Burym a Pawłem Wojtunikiem. Szef CBA w liście do premier Ewy Kopacz zarzucił przewodniczącemu klubu parlamentarnego PSL m.in. „próbę destabilizacji pracy Biura”. – Ta korespondencja jest groteskowa – oceniał w Polskim Radiu 24 Artur Dębski, poseł ludowców.
2015-06-08, 17:04
Posłuchaj
Paweł Wojtunik w liście do premier Kopacz zarzuca Janowi Buremu także sprowadzenie na podległych mu funkcjonariuszy zagrożenia życia poprzez publikowanie anonimów dotyczących działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego. – To nie był donos, a podpisana z imienia i nazwiska informacja – wskazywał w Rozmowie Politycznej Artur Dębski.
Gość Polskiego Radia 24 dodał, że niezrozumiałe jest dla niego informowanie o sprawie – oprócz marszałka Sejmu – premier Ewy Kopacz.
– Nie rozumiem, dlaczego pismo Pawła Wojtunika nie zostało skierowane przede wszystkim do marszałka Sejmu. Jan Bury jako poseł podlega właśnie jemu, a nie premier Kopacz – podkreślał Dębski.
Istotną częścią konfliktu na linii Wojtunik-Bury jest prowadzone przez CBA śledztwo, w które zamieszani są tamtejsi działacze PSL. W lipcu ubiegłego roku agenci tej służby przeszukali pomieszczenia użytkowane przez Jana Burego.
REKLAMA
– Nie wiem, czy podkarpackie CBA zajmuje się tylko Janem Burym i nic więcej nie robi. Nie przypominam sobie, by służba w przeszłości zajmowała się którymkolwiek posłem w takim stopniu jak szefem klubu PSL – komentował Dębski.
Więcej w całości Rozmowy Politycznej Agnieszki Rucińskiej.
Polskie Radio 24/mp
REKLAMA