Mława: nie żyje Łukasz M. - dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono
Nie żyje Łukasz M., dziennikarz i twórca jednego z najpopularniejszych portali w Mławie naszamlawa.pl. Mężczyzna od wielu miesięcy dostawał pogróżki.
2015-06-14, 14:31
Posłuchaj
Łukasz M. został w nocy pobity w mławskiej kręgielni. Zmarł po przewiezieniu do szpitala, jeszcze w lokalu rozpoczęła się trwająca ok. 45 minut reanimacja. Informacja o zgonie trafiła do policji ok. godz. 3.
Funkcjonariusze ustalają jeszcze dokładny przebieg wydarzeń i docierają do świadków pobicia. Na miejscu zabezpieczyli ślady. Wstępnie czyn został zakwalifikowany jako śmiertelne uszkodzenie ciała. Według nieoficjalnych informacji w nocy w tym samym lokalu doszło do pobicia ochrony - informuje Radio7.
- Na obecnym etapie nie wiążemy zdarzenia z działalnością zawodową ofiary, jako redaktora. Sprawca nie jest jeszcze zatrzymany. Ale myślę, że jest to kwestią niedługiego czasu - powiedział zastępca prokuratura rejonowego w Mławie Krzysztof Molenda.
Dokładną przyczynę śmierci dziennikarza ma wskazać sekcja zwłok.
REKLAMA
W ubiegłym roku mężczyzna został napadnięty przed blokiem, w którym mieszkał. - To na pewno nie był napad na tle rabunkowym. To była osoba, która na mnie czekała. Na pewno chodziło o zamieszczanie tekstów na portalu. Domyślam się o jakie teksty chodziło - mówił wtedy Łukasz M.
W grudniu ktoś wysłał mu nekrolog. Dziennikarz za każdym razem informował o tym policję.
Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich zwróciło się w liście otwartym do minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej "z kategorycznym żądaniem przeprowadzenia skutecznego śledztwa" - zarówno w sprawie zabójstwa dziennikarza, jak i "sprawiających wrażenie ewidentnych" zaniechań organów, które powinny zapewnić mu bezpieczeństwo.
W liście podkreślono, iż według przekazanych przez media informacji Łukasz M. "wielokrotnie alarmował w sprawie zagrożenia dla swojego życia i zdrowia, co więcej, już raz padł ofiarą ataku".
REKLAMA
"Morderstwo dziennikarza i niezdolność organów państwa do tego, by zapewnić mu elementarne bezpieczeństwo na tak podstawowym poziomie, jak ochrona jego zdrowia i życia, kładzie się cieniem na funkcjonowanie całego państwa, a odpowiedzialność za ten fakt ponosi także Pani, jako Minister Spraw Wewnętrznych" - brzmi stanowisko CMWP SDP.
Łukasz M. miał 31 lat, osierocił dwoje dzieci, był jednym z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarzy w regionie. Często podejmował tematy trudne i kontrowersyjne. Pisał odważnie i rzetelnie, za co był bardzo ceniony także w środowisku dziennikarskim.
IAR,kh,fc
REKLAMA