Polska marynarka kupi 6 okrętów. Praca dla polskich stoczni

Wybudowanie trzech okrętów obrony wybrzeża i trzech okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min zostanie zlecone polskim stoczniom, a główną rolę w realizacji tego zamówienia odegra Polska Grupa Zbrojeniowa - poinformował wiceszef MON Czesław Mroczek.

2015-06-17, 18:50

Polska marynarka kupi 6 okrętów. Praca dla polskich stoczni
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: 3 FLOTYLLA OKRĘTÓW/R.Pioch

Do końca czerwca ma nastąpić oficjalne rozpoczęcie negocjacji z PGZ. Ich zakończenie jest spodziewane na przełomie roku. - Przedstawiliśmy w MON nasze możliwości, co zostało ocenione pozytywnie. W tym momencie zostaliśmy poproszeni, aby Polska Grupa Zbrojeniowa wspólnie ze Stocznią Marynarki Wojennej przygotowywała się do postępowania - powiedział prezes PGZ Wojciech Dąbrowski.

Zapowiedź decyzji o zamówieniu sześciu okrętów w krajowym przemyśle pojawiła się w marcu. Potrzebna była do tego jednak formalna decyzja stwierdzająca "występowanie podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa". Pozwala to na wyłączenie postępowania spod przepisów Prawa zamówień publicznych, które równo traktuje firmy z Polski i innych krajów UE. W takiej sytuacji uzbrojenie można pozyskać według regulacji wojskowych, które z kolei dopuszczają np. zawężenie kręgu wykonawców tylko do podmiotów krajowych. Taka decyzja zapadła.

Wiceminister zapowiedział, że w przedsięwzięcie będzie zaangażowany "cały polski potencjał", którego najważniejszą częścią jest państwowa PGZ (nazywana często przez media "Pegazem"). - Negocjacje doprowadzą do wyboru wykonawcy. Na pewno polskie stocznie i na pewno znaczna czy główna rola "Pegaza" - powiedział Mroczek.

Ani Mroczek, ani Dąbrowski nie podali wartości zamówienia. Nie powiedzieli też, kto będzie ewentualnym partnerem zagranicznym polskich przedsiębiorstw. Tę decyzję - jak tłumaczył Mroczek - podejmie główny kontrahent wojska, ale pod nadzorem MON. - Będziemy oceniać ten wybór nie tylko z punktu widzenia kosztów, jakie będzie podawać ten partner zagraniczny, ale również na ile będzie to dobra oferta z punktu widzenia przemysłowego - zapowiedział wiceszef MON.

REKLAMA

- Jesteśmy w trakcie rozmów z potencjalnymi partnerami co do budowania konsorcjów - dodał Dąbrowski. Zapewnił, że polskie stocznie podołają zamówieniu. - Biorąc pod uwagę, jakie jednostki są dzisiaj budowane przez polski przemysł, to istnieje w pełni zdolność do wybudowania tych dwóch typów okrętów - powiedział prezes PGZ.

Mroczek podkreślił, że obecnie są budowane dwa okręty - niszczyciel min typu "Kormoran II" (przez prywatną stocznię Remontowa Shipbuilding z Gdańska) i okręt patrolowy ORP "Ślązak" (w Stoczni Marynarki Wojennej należącej do PGZ; okręt powstaje na bazie kadłuba korwety typu "Gawron"), a kolejne dwa niszczyciele min są zakontraktowane. ORP "Ślązak" i pierwszy z "Kormoranów" - powiedział Mroczek - mają wejść do służby w 2016 r.

Mroczek poinformował również, że w sprawie zamówienia na trzy okręty podwodne zakończyła się redefinicja wymagań operacyjnych związana z wyposażeniem jednostek w pociski manewrujące. Teraz muszą się zmienić wymagania w postępowaniu. Odpowiednia dokumentacja - według Mroczka - ma być gotowa w ciągu kilku miesięcy. Jak wyjaśnił wiceminister, wszystko wskazuje, że będzie to konkurencyjne postępowanie, choć z ograniczona liczbą startujących podmiotów.

Mroczek podkreślił, że kalendarz postępowania na okręty podwodne nie będzie związany z terminami wyborów. - My dopiero rozpoczniemy to postępowanie, więc siłą rzeczy ten kontrakt będzie się rozstrzygał w drugiej połowie przyszłego roku. To będzie z całą pewnością po wyborach - powiedział.

REKLAMA

PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej