Zakopane: wtargnęła do przedszkola z butlą z gazem
Kobieta weszła na teren placówki za matką jednego z dzieci. Poinformowała nauczycielkę, że bierze dzieci za zakładników i zaczęła jej grozić.
2015-06-19, 16:22
Posłuchaj
51-latka została zatrzymana przez funkcjonariuszy. Jak powiedział rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek, kobietę udało się szybko obezwładnić, nikomu nic się nie stało. - To, co się wydarzyło, działo się na korytarzu, tylko i wyłącznie w obecności dorosłych osób - dodał.
Dyrektor przedszkola Jacek Ślusarczyk przyznał, że sytuacja była bardzo nerwowa. 51-latka zażądała spotkania z jedną z nauczycielek. Kiedy ta się pojawiła, napastniczka wymierzyła w nią pistolet (najprawdopodobniej atrapę) i powiedziała, że to napad, a dzieci bierze jako zakładników. Kobieta miała w torbie butlę z gazem. - Personel zachował się wzorowo - stwierdził Ślusarczyk. - Dzieci zostały przeniesione do innych pomieszczeń i nie były świadkami zajścia - wskazał.
Napastniczka jest mieszkanką Zakopanego, nic nie łączy jej z przedszkolem. Kobieta jest znana policji, ponieważ już wcześniej z jej powodu dochodziło do interwencji. Często występowała też na sesji Rady Miasta informując, że pod Tatrami działa mafia paliwowa. Lokalnym dziennikarzom skarżyła się również na konflikty sąsiedzkie. Wiadomo, że korzysta ze specjalistycznej pomocy.
IAR, kk
REKLAMA