Primera Division: Sergio Ramos opuści Real Madryt? Manchester United mierzy wysoko
Hiszpańska prasa donosi o tym, że drużynę "Królewskich" może opuścić filar defensywy Realu, Sergio Ramos. Negocjacje w sprawie kontraktu zawodnika utknęły w miejscu, a sytuację chce wykorzystać Manchester United.
2015-06-22, 11:03
Hiszpański dziennik "AS" informuje, że Ramosa wyprowadziły z równowagi ostatnie wydarzenia, do których doszło w stolicy Hiszpanii. Negocjacje w sprawie nowego kontraktu obrońcy zaczęły się już dawno, jednak piłkarz i klub nie mogą dojść do porozumienia. Do mediów przedostawały się jednak doniesienia dotyczące tego, że to Ramos jest stroną, która nie pozwala na dojście do porozumienia.
Atmosferę podgrzały też plotki dotyczące tego, że Ramos może dołączyć do największego rywala Realu - Barcelony. Takie rewelacje podał jeden z kandydatów na prezydenta "Dumy Katalonii", Jordi Majo.
Brytyjskie media podają, że obrońca Realu Madryt miał powiedzieć swoim doradcom, że chce zmienić otoczenie. Reprezentant Hiszpanii jest niezadowolony, że klub dopuścił do sytuacji, w której jego umowa wygasa za dwa lata, a dotychczasowe rozmowy w sprawie jej przedłużenia zakończyły się fiaskiem.
Manchester United stara się o to, by wzmocnić drużynę przed kolejnym sezonem Premier League. Jak na razie Luisowi van Gaalowi udało się sprowadzić Memphisa Depaya. Holender kosztował 27,5 miliona euro, jednak nic nie wskazuje na to, by był to koniec zakupów.
REKLAMA
Media na Wyspach wciąż piszą o tym, że "Czerwone Diabły" chcą widzieć na Old Trafford Harry'ego Kane'a, młodego napastnika Tottenhamu, który został odkryciem ubiegłego sezonu w Premier League. "Koguty" postawiły jednak zaporową cenę za swojego snajpera, a on sam przyznaje, że dobrze czuje się na White Hart Lane i nie zamierza się nigdzie ruszać.
Wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądać przyszłość bramkarza Manchesteru, Davida De Gei. Hiszpan od dłuższego czasu jest łączony z Realem Madryt i może powędrować w przeciwnym kierunku niż Sergio Ramos. Golkiper nie przedłużył kontraktu z "Czerwonymi Diabłami" i miał negocjować warunki indywidualnej umowy z "Królewskimi".
ps
REKLAMA