USA zmieniają strategię ws. porwanych. Możliwy okup
Prezydent USA zapowiedział wzmocnienie działań na rzecz uwolnienia uprowadzonych rodaków na całym świecie. Jednocześnie przyznał, że Stanom Zjednoczonym zdarzało się zawieść rodziny porwanych.
2015-06-24, 20:55
Posłuchaj
W ramach amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego zostanie powołany zespół ekspertów, który będzie koordynował wysiłki rządu. Jak mówił Barack Obama, zmiany są wprowadzane natychmiastowo.
- Właściwie ta połączona komórka w FBI już pracuje. Powołujemy nowego przedstawiciela w środowisku wywiadu, który będzie odpowiadał za zbieranie, analizy i szybkie rozpowszechnianie informacji związanych z porwanymi Amerykanami tak, abyśmy mogli szybko działać - oświadczył prezydent Stanów Zjednoczonych.
Rządowa komórka ma zająć się także profesjonalnym wsparciem rodzin uprowadzonych Amerykanów. Barack Obama podkreślał konieczność partnerskiego traktowania bliskich porwanych, aby mogli oni uczestniczyć także w procesie sprowadzania obywateli USA przetrzymywanych w niewoli.
Prezydent Barack Obama podtrzymał stanowisko, że Stany Zjednoczone nigdy nie będą płaciły okupu za uprowadzonych. Według nowych zasad, rodziny zakładników nie będą jednak ścigane przez prokuraturę, jeśli przekażą okup prywatnie. W pewnych sytuacjach amerykańskie władze będą nawet pomagać rodzinom w komunikacji z porywaczami i dbać o ich bezpieczeństwo.
REKLAMA
- Moje przesłanie do tych rodzin jest proste: nie porzucimy was, będziemy z wami - zapewnił prezydent USA.
Obama przy okazji przestrzegł potencjalnych porywaczy przed działaniami wymierzonymi w Amerykanów. - My nie zapominamy. Możemy bardzo wiele. Wymierzymy sprawiedliwość - oświadczył.
IAR/fc
REKLAMA
REKLAMA