Polski rynek budowlany przyspiesza. Szansą fundusze unijne
W 2015 r. polski rynek budownictwa wzrośnie o 6,8 proc., głównie za sprawą nowej puli środków unijnych oraz dobrej kondycji rynku biurowego i mieszkaniowego - prognozuje firma ubezpieczeniowa Coface. Szansą na rozwój jest także partnerstwo publiczno-prywatne.
2015-06-25, 09:29
Zdaniem ekspertów, odbicie w budownictwie ma nastąpić pod koniec tego roku. Już teraz obserwowany jest rosnący popyt i wzrost cen materiałów budowlanych (zwłaszcza cementu, kruszyw i asfaltów).
Pojawia się też coraz więcej ofert pracy w budownictwie (wzrost o ponad 13 proc. w 2014 r. rok do roku ). Wydłużył się również średni okres, na który firmy mają zakontraktowane prace (średnio o ok. 1,5 - 2 miesiące).
- Ogromną szansą dla polskiego budownictwa jest kolejna perspektywa unijna, której pozytywny wpływ będzie można obserwować już wkrótce. Będzie to nie tylko okazja do wypracowania zysków przez firmy, ale także szansa na przeprowadzenie przez nie zmian. Okres prosperity, którego czas jest ograniczony, to dobry moment na przygotowanie się na kolejne lata, kiedy wyczerpie się pula unijnych pieniędzy - mówi Krzysztof Andrulewicz, prezes zarządu Skanska S.A.
Firmy budowlane z optymizmem patrzą w przyszłość
Według danych GUS w ostatnich miesiącach przedstawiciele firm budowlanych, zwłaszcza dużych, coraz lepiej postrzegają koniunkturę w Polsce. Spółki optymistycznie oceniają perspektywę dla zamówień, produkcji budowlano-montażowej oraz finansowania.
- Duże firmy realizujące projekty w sektorze infrastruktury, często współfinansowane ze środków UE, powinny odczuć ożywienie począwszy od 2016 r., czyli po alokacji środków europejskich w segmenty rynku budowlanego, która będzie miała miejsce prawdopodobnie w drugiej połowie 2015 roku - mówi Jarosław Dąbrowski, dyrektor w dziale Doradztwa Finansowego Deloitte.
Ożywienie prognozuje się zwłaszcza w segmencie drogowym i mieszkaniowym. Z raportu Coface wynika, że z nowej puli środków unijnych na wsparcie infrastrukturalne zostaną przeznaczone ok. 103 mld zł. Do tego należy doliczyć nakłady własne, które do 2020 r. mogą wynieść łącznie 500 mld zł, czyli ok. 30 proc. rocznego PKB Polski. Drogi mają pochłonąć ok. 95 mld zł, z wydatkami rocznymi na poziomie 19-23 mld zł, zwłaszcza w latach 2016-2018. Drugim obszarem, który może być silnym bodźcem dla rozwoju branży, będą nieruchomości mieszkaniowe.
Deweloperzy nie narzekają na popyt
- W obecnej sytuacji deweloperzy z pewnością nie mogą narzekać na popyt. Sprzedaż nowych mieszkań wspierają trzy główne czynniki: rekordowo niski poziom stóp procentowych NBP, dobra koniunktura gospodarcza i działalność programu MdM. Pewne znaczenie mają też uwarunkowania demograficzne. Swoje potrzeby mieszkaniowe nadal zaspokajają osoby urodzone w latach ostatniego wyżu - mówi Andrzej Prajsnar, analityk portalu RynekPierwotny.pl.
Według Jarosława Dąbrowskiego z Deloitte, także większa liczba projektów partnerstwo publiczno-prywatnego (PPP) mogłaby być istotnym bodźcem dla nowych kontraktów dla polskich firm budowlanych. Według Deloitte w latach 2009-2013 tylko jeden na cztery ogłoszone projekty PPP w kraju był zakończony podpisaniem umowy, ale i tak nie wszystkie przeszły pomyślnie procedurę finansowania.
Jak podaje Baza PPP prowadzona przez Fundację Centrum PPP, niektóre polskie samorządy całkiem nieźle radzą sobie z wdrażaniem projektów w ramach partnerstwo publiczno-prywatnego. W latach 2009-2014 w województwie pomorskim już prawie co drugie ogłoszenie (48 proc.) kończyło się podpisaniem umowy, a w województwach śląskim i wielkopolskim było to odpowiednio 45 proc. i 43 proc.
Analitycy szacują, że nowe projekty będą pojawiać się także w segmencie nieruchomości biurowych w związku z bardzo dobrymi ocenami regionu pod kątem atrakcyjności inwestycyjnej, zwłaszcza jeśli chodzi o bezpośrednie inwestycje zagraniczne z obszaru outsourcingu i offshoringu (przeniesienie biznesu za granicę).
PAP, awi
REKLAMA