Krwawy zamach Państwa Islamskiego w Jemenie
Co najmniej 28 osób zginęło w ataku w nocy z poniedziałku na wtorek w stolicy Jemenu, Sanie - poinformowały źródła w służbach medycznych w Jemenie. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie (IS).
2015-06-30, 11:30
Celem zamachu był dom dwóch braci, przywódców szyickiej rebelii z islamistycznego ruchu Huti, zwalczającego siły lojalne wobec prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego - informuje AFP. Huti to ruch plemienny, który po latach walk z rządem centralnym przejął Sanę i obalił prezydenta.
Samochód-pułapka eksplodował, w czasie gdy zbierali się uczestnicy uroczystości żałobnej w rodzinie braci Faysala i Hamida Jayache.
Natychmiast zamknięte zostały okoliczne ulice, do miejsca zdarzenia dopuszczane były tylko karetki.
Od 26 marca Arabia Saudyjska wraz z arabskimi sojusznikami prowadzi lotniczą operację przeciwko ugrupowaniu Huti, walczącemu o obalenie prezydenta Hadiego. Według ONZ, dotychczas w jemeńskim konflikcie zginęło ponad 2 tysiące ludzi, w tym 1400 cywilów; około miliona osób musiało opuścić swe domy.
REKLAMA
W Jemenie walka o władzę trwa od kilku miesięcy. Huti są wspierani przez szyicki Iran, a prezydent Hadi przez kraje Zatoki Perskiej, w tym sunnicką Arabię Saudyjską.
W oświadczeniu umieszczonym w internecie Państwo Islamskie zaznacza, że dokonało ataku w "szyickim gnieździe". Ta ekstremistyczna organizacja uważa bowiem szyitów za heretyków i cel ataków. W ostatnim zamachu w piątek na szyicki meczet w Kuwejcie zginęło 26 osób, a 227 zostało rannych.
PAP/iz
REKLAMA