Kobiety nie dostaną odszkodowań za wadliwe implanty piersi
Francuski sąd apelacyjny w Aix-en-Provence uznał, że niemal 2 tys. kobiet, które wszczepiły sobie implanty produkowane przez firmę PIP, a następnie musiały je usunąć, nie otrzyma odszkodowania.
2015-07-02, 13:33
Implanty zawierały silikon przemysłowy, a nie medyczny, przez co były bardziej podatne na pęknięcia (zanotowano 4 tys. takich przypadków). Wszczepiono je ponad 300 tys. kobiet na całym świecie. Rządy kilku krajów, w tym Francji i Niemiec, zaleciły ich profilaktyczne usuwanie. W kraju nad Sekwaną operacji podało się 11 tys. kobiet.
Właściciel PIP Jean-Claude Mas został skazany na cztery lata więzienia za oszustwa. Jego firma, która była trzecim co do wielkości producentem silikonowych sztucznych piersi, zbankrutowała i nie była w stanie wypłacić odszkodowań. Dlatego adwokaci poszkodowanych kobiet starali się o odszkodowanie od certyfikującej wyroby medyczne niemieckiej firmy TUV Rheinland i jej francuskiej filii.
W 2013 roku sąd w Tulonie nakazał TUV wypłacenie odszkodowań, uznając, że firma nie wykonała prawidłowych badań implantów. 1,7 tys. poszkodowanych pań, które zdecydowały się na proces, miało otrzymać po 3,4 tys. euro. Sąd apelacyjny w Aix-en-Provence uznał jednak, że TUV "wypełniła swoje obowiązki" i nie popełniła błędu.
PAP, kk
REKLAMA