Grecja podzieli los Argentyny
Grecja jest niewypłacalna i jej sytuację porównuje się do tej, w której znalazła się Argentyna na początku XXI wieku. W Polskim Radiu 24 Paweł Zerka z DemosEuropa mówił o genezie argentyńskiego upadku i jego analogii w obecnych losach Grecji.
2015-07-02, 13:55
Posłuchaj
Brak niezależności w kształtowaniu polityki monetarnej, zobowiązania wobec zewnętrznych wierzycieli wymagających reform i „ból społeczny” wynikający z niewypłacalności – to główne podobieństwa między Grecją i Argentyną. Specjalista Demos Europa dodał, że są pewne różnice, które jednak świadczą na niekorzyść Aten.
– Greckie bankructwo byłoby o wiele cięższe dla jej obywateli niż miało to miejsce w Argentynie. Argentyna zachowała swoją walutę, a Grecja nie ma już drachmy. Większość greckich kredytów jest w euro, a powrót drachmy spowodowałby lawinowy wzrost należności. Argentyna była także bogata w zasoby naturalne, z których rząd pobierał wysokie cła. Buenos Aires miało także sprzymierzeńca w postaci Hugo Chaveza, który skupował jej obligacje – wymieniał Paweł Zerka.
Gość Polskiego Radia 24 wyraził opinię, że Grecja może wywołać efekt domina w Unii Europejskiej.
– Grecja jest częścią Unii i jej sąsiedzi mogą się obawiać, że za jej przykładem wyjścia ze strefy euro poszłyby inne państwa. Możliwe stałoby się to, co uznawane jest za niemożliwe. Wedle tej logiki nagle Wielka Brytania mogłaby opuścić Wspólnotę, co jest nieprawdopodobne – powiedział ekspert.
REKLAMA
O niewypłacalności państw w Polskim Radiu 24 mówił także dr Bogdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Polskie Radio 24/gm
Polecane
REKLAMA