Spot przeciwko dopalaczom bije rekordy popularności w internecie
Nieco ponad 3 tysiące złotych kosztował spot o dopalaczach, przygotowany na zlecenie Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Film co minutę ogląda tysiąc osób.
2015-07-17, 14:23
Posłuchaj
Główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz: chodziło o ty, by stworzyć coś, co przyciągnie oglądalność (IAR)
Dodaj do playlisty
Powodem nie jest jednak zainteresowanie tematyką, a wątpliwa jakość kampanii.
Główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz przyznaje, że spodziewał się fali internetowej krytyki po publikacji tego filmiku.
- Chodziło o to, żeby stworzyć coś, co będzie lekko prowokacyjne, może trochę śmieszne, co przyciągnie oglądalność i pobudzi do dyskusji. Hejterzy są, ale z tym się liczyłem - powiedział.
W klipie przedstawiona jest scena, kiedy diler próbuje sprzedać młodym ludziom dopalacze. Zostaje przyłapany przez policję. Młodzież natomiast w filmiku cytuje słynne teksty polityków: "oddalam to pytanie" ministra Zembali i "sorry, taki mamy klimat" byłej wicepremier Bieńkowskiej.
Marka Posobkiewicza cieszy to, że ten film jest tak często oglądany i udostępniany. Jego zdaniem dzięki temu przekaz dociera również do krytyków tego obrazka. - Każdy hejtujący też to obejrzał, jemu w głowie też to zostanie - stwierdził inspektor.
REKLAMA
Filmik został udostępniony w czwartek wieczorem. Był odtwarzany w sieci już ponad pół miliona razy.
Marek Posobkiewicz już teraz myśli o konkursie szkolnym na kolejne filmiki o dopalaczach. Chce jednak poczekać na jesień, kiedy młodzież wróci do szkoły.
IAR, bk
REKLAMA