Burze nad Polską. Ponad tysiąc interwencji strażaków ostatniej doby
Prawie 1200 razy musiała interweniować straż pożarna w ciągu ostatniej doby. Strażacy walczyli przede wszystkim ze skutkami czwartkowych burz i wichur.
2015-07-24, 12:32
Posłuchaj
Dodaj do playlisty
<<<Prognoza pogody: piątek upalny i bez burz. A jak w weekend?>>>
Paweł Frątczak z Państwowej Straży Pożarnej powiedział, że jego koledzy najwięcej pracy mieli w województwach: wielkopolskim, świętokrzyskim i kujawsko-pomorskim. Interwencje polegały głównie na usuwaniu powalonych drzew, czy wypompowywaniu wody z piwnic. W całym kraju wiatr zerwał lub uszkodził dachy na 110 budynkach. W połowie przypadków chodziło o domy.
Trwa szacowanie strat po przejściu nawałnicy w gminie Bodzechów w woj. świętokrzyskim. Strażacy zabezpieczali uszkodzone budynki. Najbardziej ucierpiała miejscowość Sarnówek Duży, gdzie wiatr pozrywał dachy z domów. W tej miejscowości został odcięty prąd ze względu na drzewa powalone na linie energetyczne.
TVN24/x-news
REKLAMA
W wyniku nawałnicy z dwóch domów zerwało dach, dziesięć kolejnych jest częściowo uszkodzonych. Wichura nie oszczędziła też budynków gospodarczych, jeden całkowicie został zawalony a szesnaście innych ma pozrywane dachy. Uszkodzony został jeden samochód i jeden traktor. W wyniku połamania słupów energetycznych w 60 domach nie ma prądu, mówi inspektor Centrum Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Ostrowcu Świętokrzyskim, Jarosław Dąbrowski.
TVN24/x-news
Wójt Bodzechowa - Jerzy Murzyn zapowiada, że gmina wypłaci w piątek właścicielom uszkodzonych budynków zapomogę na usunięcie szkód.
Strażacy interweniowali również w dwóch miejscach w powiecie sandomierskim i w jednym w opatowskim.
REKLAMA
Interwencje na Podkarpaciu
Zerwane dachy, powalone drzewa i konary - 45 razy interweniowali strażacy na Podkarpaciu w związku z gwałtownymi burzami. Największe straty są w powiecie mieleckim, gdzie silny wiatr uszkodził 12 dachów domów i budynków gospodarczych. Nie ma informacji, by ktoś ucierpiał.
Mieszkańcy Górek twierdzą, że przez ich miejscowość przeszła trąba powietrzna. Pojawiła się nagle, przy prawie czystym niebie, a razem z nią silny deszcz i wiatr. Z posesji przylegającej bezpośrednio do ruchliwej drogi wojewódzkiej wichura zerwała dach z kompleksu budynków gospodarczych i porozrzucała go w różnych kierunkach, w promieniu kilkudziesięciu metrów. Część dachu utknęła na linii energetycznej, część przeleciała nad drogą i spadła na pola. Nikomu nic się nie stało.
TVN24/x-news
W powiecie mieleckim wiatr zerwał też dachy między innymi w Łysakowie, Dulczy Małej oraz Dąbrówce Wisłockiej. Wichura powaliła wiele drzew i uszkodziła linie energetyczne.
REKLAMA
Pojedyncze interwencje związane z uszkodzonymi dachami na Podkarpaciu były też w powiatach stalowowolskim i ropczyckim. Ponad 30. razy strażacy byli wzywani w całym regionie do usuwania złamanych drzew i konarów. Były także zgłoszenia o zatkanych studzienkach i przepustach - m.in. w powiecie dębickim.
Ferma drobiu bez prądu
Zerwany dach na domu i kurniku z 40 tysiącami kurczaków. To skutki nawałnicy jak przeszła późnym popołudniem nad powiatem parczewskim w woj. lubelskim. W Koczergach silny wiatr zerwał dach na jednym z domu. Jak informują parczewscy strażacy nikt nie został ranny, budynek i dach zostały zabezpieczone.
Z kolei w Miłkowie nawałnica uszkodziła linię średniego napięcie i bez prądu pozostał ferma drobiu z 40-tysiącami kurczaków.
Burze i silny wiatr dały się we znaki także na Lubelszczyźnie mieszkańcom powiatów bialskiego, lubelskiego, lubartowskiego i puławskiego.
REKLAMA
Strażacy w całym regionie odnotowali ponad 40 przypadków wiatrołomów na drogach powiatowych i gminnych. Trwa usuwanie połamanych gałęzi i drzew. Na trasach wojewódzkich i krajowych nie ma tego typu utrudnień.
IAR,kh
REKLAMA