Sprawa podpalenia palestyńskiego domu trafi do Trybunału w Hadze

Skargę do Międzynarodowego Trybunału Karnego (International Criminal Court ICC) w Hadze ma złożyć szef palestyńskiej dyplomacji na polecenie prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa. W pożarze zginął w piątek 1,5-roczny chłopczyk, a jego rodzice i 4-letni brat zostali ciężko ranni.

2015-08-01, 14:27

Sprawa podpalenia palestyńskiego domu trafi do Trybunału w Hadze

Posłuchaj

Jerzy Wójcik podkreśla, że osadnicy są także problemem dla izraelskich władz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Mahmud Abbas oświadczył, że za ataki na Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu odpowiada prowadzona przez Netanjahu polityka żydowskiego osadnictwa. - Jeśli izraelski rząd zachęca do osadnictwa gdzie tylko się da, to równocześnie zachęca tych, którzy przeprowadzają takie ataki - powiedział prezydenta Autonomii Palestyńskiej. Dodał, że wczorajszy atak terrorystyczny na dom w wiosce Duma to zbrodnia wojenna. - Jeśli izraelski rząd i izraelska armia chcą zapobiegać tym zbrodniom, to mogą powstrzymać terrorystów, ale nie zdecydowali się na to - powiedział Mahmud Abbas.

Wcześniej premier Izraela Benjamin Netanjahu zadzwonił do Abbasa i potępił podpalenie domu. Powiedział, że polecił siłom bezpieczeństwa, by użyły wszelkich środków w celu znalezienia sprawców.

 - Powiedziałem prezydentowi, że Izrael jest zaangażowany w walkę ze złem, schwytanie sprawców i postawienie ich przed sądem. Powinniśmy zjednoczyć nasze siły przeciwko terroryzmowi – mówił Netanjahu.

Izraelska policja podejrzewa, że brutalnego morderstwa dokonała grupa żydowskich osadników. Na ścianie spalonego domu znaleziono napis „zemsta”, co może sugerować, że był to odwet za niedawne zburzenie nielegalnych izraelskich domów w wiosce Beit El. W pożarze zginął 18-miesięczny chłopiec, a jego rodzice oraz 4-letni brat zostali ciężko ranni.

Kolejne walki

Według lokalnych władz, nad ranem w jednej z wiosek niedaleko Nablusu żydowscy osadnicy zaatakowali grupę Palestyńczyków. Rozlewu krwi udało się uniknąć dzięki szybkiej interwencji izraelskiego wojska. Z kolei nad ranem w szpitalu zmarł Palestyńczyk, który został ranny w piątkowych starciach z izraelskimi żołnierzami na Zachodnim Brzegu. W piątek armia zastrzeliła też innego Palestyńczyka niedaleko płotu granicznego w Strefie Gazy. Do starć dochodziło też w Hebronie i we wschodniej Jerozolimie.

REKLAMA

Spalenie domu w wiosce Duma potępiły między innymi Stany Zjednoczone, Unia Europejska oraz ONZ. Amerykański Departament Stanu nazwał podpalenie "brutalnym atakiem terrorystycznym" i wezwał Izrael do "schwytania morderców". Zaapelował też do obu stron o "uniknięcie eskalacji napięcia po tym tragicznym incydencie".

Źródło: STORYFUL/x-news


W piątek po południu po pogrzebie podpalonego dziecka w Hebronie doszło do zamieszek. Istnieje obawa, że może dojść do kolejnych starć.

Na Zachodnim Brzegu na terenach palestyńskich mieszka obecnie pół miliona żydowskich osadników. Palestyńczycy uważają ich za wyjątkowo brutalnych, a przy tym bezkarnych.

IAR/PAP/pp

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej