Tour de Pologne. Michał Kwiatkowski: czuję, że jestem w domu
Michał Kwiatkowski czuje się jak w domu na trasie 72. Tour de Pologne. Na pierwszym etapie, ze startem i metą w Warszawie, mistrz świata z Ponferrady zajął dziewiąte miejsce.
2015-08-02, 18:22
Posłuchaj
Henryk Sytner i Adam Malecki (PR3) komentują pierwszy etap 72. Tour de Pologne (Trzecia Strona Medalu)
Dodaj do playlisty
Powiązany Artykuł
Polska Agencja Prasowa: Wbrew zapowiedziom, że płaskie etapy przejedzie pan spokojnie, w Warszawie zajął pan wysoką, dziewiątą lokatę.
Michał Kwiatkowski: Starałem się jechać z przodu peletonu, gdzie byli zawodnicy, którzy rozprowadzali swoich sprinterów. Nie wychylałem się na tym ostatnim podjeździe po kostce (na ulicy Karowej - PAP), natomiast wiedziałem, że można stracić cenne sekundy, gdybym zaplątał się w jakąś kraksę. Na pewno bezpieczniej jest jechać z przodu. Końcówka była trudna technicznie. W takiej sytuacji łatwo o wypadek.
Jak się pan czuł po kilkunastu dniach bez ścigania?
REKLAMA
M.K.: Wszyscy na starcie poczuli chyba mnóstwo adrenaliny. Początek wyścigu pod Stadionem Narodowym, potem rundy w Warszawie, to coś niesamowitego. Nawet nie czuje się bólu, nie słyszy się swoich myśli. W końcówce poczułem się naprawdę dobrze. Dzięki kolegom z drużyny znalazłem się z przodu. I o to chodziło.
Słyszał pan doping kibiców?
M.K.: Słyszałem okrzyki: "Michał", "Kwiato". To dodaje mi mnóstwo sił. Czuję, że jestem na Tour de Pologne. Czuję, że jestem w domu.
Czy taki był plan ekipy Etixx-Quick Step, by Kwiatkowski powalczył w końcówce etapu?
REKLAMA
M.K.: Mamy w składzie sprintera Gianniego Meersmana, aczkolwiek on wraca do ścigania po małej kontuzji. Nie wiemy do końca jak Gianni będzie się czuł w następnych dniach. On sam nie jest jeszcze pewny siebie. Nie zależy nam jednak na zwycięstwach etapowych na płaskich etapach. Jeżeli tylko dyspozycja pozwoli, będziemy myśleć o klasyfikacji generalnej. Taki jest mój cel: dojechać do gór bez strat czasowych.
Większość obserwatorów wyścigu stawiała na zwycięstwo w Warszawie Marcela Kittela. Niespodzianki nie było.
M.K.: Wiadomo, jakiej klasy sprinterem jest Kittel. Jego koledzy z grupy Giant zrobili kawał dobrej roboty.
Marcel Kittel zwycięzcą pierwszego etapu Tour de Pologne
Agencja TVN/x-news
REKLAMA
man
REKLAMA