Stan polskiej armii

Posłuchaj

17.08.15 Piotr Makarewicz: „Nikt na poważnie nie sprawdził zdolności bojowej naszej armii (…)”.

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Podczas parady z okazji święta Wojska Polskiego Polacy mieli możliwość zapoznania się ze sprzętem, którym dysponuje armia. Pochód obnażył jednak trudności z jakimi mierzą się Polskie Siły Zbrojne. Zdaniem Wojciecha Łuczaka z magazynu „Raport” uwidocznił się przede wszystkim problem chaosu w modernizacji wojska.

– Widzę czołgi Leopard, które wyposaża się w karabiny maszynowe z czasów Powstania Warszawskiego. Nikt nie zadbał o wmontowanie nowego uzbrojenia do maszyn. Mamy w tej chwili najlepsze rakiety do obrony wybrzeża o zasięgu 200 kilometrów, ale widzimy na 20 kilometrów, ponieważ nie mamy systemu rozpoznawania i biblioteki celów. Mamy strzały w dziesiątkę, ale także prawdziwe mielizny w zakupie sprzętu – mówił wydawca „Raportu”.

Gen. Piotr Makarewicz nie miał natomiast wątpliwości, że wszystkie przeprowadzone reformy Polskich Sił Zbrojnych doprowadziły do dewastacji armii.

– Profesjonalizacja zlikwidowała zdolność bojową większości jednostek naszego wojska. Zniszczyła także system mobilizacyjny, odcinają naszą armię od dopływu wyszkolonych rezerw. Nasze jednostki utraciły również autonomiczność logistyczną. W tej chwili wojsko zmienia się w cywilny zakład pracy, gdzie praca trwa od 7:30 do 15:30, a potem koszary są pilnowane przez cywilne formacje ochroniarskie – wyliczał emerytowany wojskowy.  

Mariusz Cielma z portalu dziennikzbrojny.pl zwrócił uwagę, że sami żołnierze także dostrzegają słabości Wojska Polskiego.

– Szkolenie rezerw to tylko statystyka, a nie wkład w wojsko zawodowe. Żołnierze odchodzą do cywila i mówią, że w armii tracili czas. W naszym wojsku brakuje dynamiki, która charakteryzuje współczesne konflikty zbrojne – powiedział redaktor.  

Gospodarzem audycji był Robert Walenciak.

Polskie Radio 24/gm/wj