Atak na granicy, grad kamieni i koktajl Mołotowa. SG ujawniła przebieg zdarzenia

We wtorek na polsko-białoruskiej granicy niedaleko Czeremchy doszło do ataku na polskich funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy. SG ujawniła przebieg zdarzenia. - Na obrońców naszej granicy posypał się grad kamieni, a jeden z atakujących cisnął w ich kierunku koktajlem Mołotowa, który wybuchł - tuż przy polskich patrolach. Na szczęście nikomu nic się nie stało - powiedział przedstawiciel SG podczas konferencji prasowej.

2025-07-16, 16:17

Atak na granicy, grad kamieni i koktajl Mołotowa. SG ujawniła przebieg zdarzenia
Moment ataku zarejestrowała kamera. Foto: x.com/@JacekDobrzynski

Atak na granicy polsko-białoruskiej. W ruch poszedł koktajl Mołotowa

Do napaści doszło po godzinie 22. Rzucona butelka rozbiła się na drodze, a rozlana ciecz zapłonęła. Nikt nie został ranny. W trakcie podjętych działań zatrzymano 10 cudzoziemców (pięciu obywateli Afganistanu i pięciu Erytrei).

- Podczas interwencji, podczas przeciwdziałania tej próbie, ze strony białoruskiej leciały kamienie. W pewnym momencie doszło do tego, że w stronę polskich mundurowych, polskich służb poleciały butelki, w tym koktajl Mołotowa, który wybuchł, eksplodował tuż przy polskich patrolach i migrantach, którzy zostali ujawnieni po przekroczeniu granicy państwowej - mówił rzecznik komendanta głównego Straży Granicznej ppłk Andrzej Juźwiak.

Dodał, że w wyniku tego zdarzenia nikomu nic się nie stało. Zauważył, że od pewnego czasu zauważalny jest wzrost liczby prób nielegalnego przekroczenia granicy na odcinku polsko-białoruskim. - Ubiegła doba to blisko 220 takich zdarzeń, a od początku tego roku odnotowano ponad 17 tys. tego typu przypadków - przekazał.

"Zaczęło się od rzucania konarami". Rzecznik MSWiA: coraz większa brutalizacja sprawców

Jacek Dobrzyński, który również był na konferencji, zwrócił uwagę na "coraz większą brutalizację sprawców". - Zaczęło się od rzucania konarami, później poleciały kamienie, teraz jesteśmy na etapie, że po raz pierwszy nasi funkcjonariusze zostali zaatakowani koktajlem Mołotowa - mówił rzecznik MSWiA. - Sprawa dotyczy brutalnego, bezwzględnego ataku. W ostatnich dniach notujemy coraz więcej prób nielegalnego wtargnięcia na teren naszego kraju - podkreślił.

Szef MON o ataku na granicy: dlatego zmieniliśmy prawo

O zdarzeniu poinformował w środę wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który na portalu X napisał, że "agresja na wschodniej granicy narasta, żołnierze są atakowani nie tylko kamieniami, ale też butelkami z łatwopalną cieczą". "Każdy taki atak to atak na państwo polskie" - podkreślił.

Dlatego - zaznaczył Kosiniak-Kamysz - zmienione zostało prawo i "żołnierze mają dziś jasne zasady użycia broni" oraz pełną ochronę prawną. "Nie mogą się bać zdecydowanie reagować, gdy bronią Polski" - podkreślił szef MON i podziękował żołnierzom za służbę.

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/pb

Polecane

Wróć do strony głównej