Szef misji: OBWE nękane w Donbasie w niesłychanym stopniu
Personel OBWE jest nękany w bezprecedensowym stopniu, zwłaszcza przez prorosyjskich separatystów, wraz z nasileniem aktów przemocy na wschodzie Ukrainy - oświadczył szef misji w Donbasie.
2015-08-19, 16:26
Posłuchaj
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
- Bezpieczeństwo obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy (OBWE) jest wystawiane na próbę w stopniu bezprecedensowym. Nasze patrole były celem ostrzałów, w tym ostrzałów z broni ciężkiej - powiedział szef misji w Donbasie Ertugrul Apakan.
Obserwatorzy byli nękani, w ich stronę kierowana była broń - dodał. Szef misji wypowiadał się na konferencji prasowej w siedzibie OBWE w Wiedniu.
Podpalenie samochodów OBWE
Jak wyjaśnił, najpoważniejszym incydentem było podpalenie czterech samochodów opancerzonych OBWE 8 sierpnia w Doniecku. Według Apakana był to "bezpośredni atak na misję, w celu sabotowania jej działań". Obserwatorzy OBWE przebywali w Doniecku, aby nadzorować realizację porozumień podpisanych między Kijowem a rebeliantami w połowie lutego tego roku.
Łamanie rozejmu coraz powszechniejsze
Jak wyjaśnił szef misji, "incydenty zdarzają się po obu stronach frontu, ale szczególnie - po stronie rebeliantów".
Opisując sytuację na wschodzie Ukrainy Apakan mówił, że jest "coraz więcej walk, które są coraz ostrzejsze", a naruszenia rozejmu "stały się częstsze i poważniejsze".
OBWE: Mariupol został ostrzelany przez separatystów
REKLAMA
Chociaż separatyści odżegnują się od ataków, to specjalna misja OBWE która prowadziła badania w Sartanie nie ma wątpliwości: pociski przyleciały ze wschodniego kierunku. Na wschód od Sartany znajdują się pozycje prorosyjskich separatystów. Komisja OBWE naliczyła 11 miejsc w które trafiały pociski. Jak stwierdziła komisja ostrzał prowadzony był z zabronionych w myśl porozumień mińskich kalibrów 120 i 152 milimetry. W wyniku ostrzału okolic Mariupola ucierpiało kilka cywilnych zabudowań. 3 mieszkańców Sartany zostało zabitych, a sześciu rannych.
Cisza przed burzą, czy stabilizacja przed rozmowami?
Tymczasem, jak informują ukraińscy wojskowi, po intensyfikacji ostrzałów w zeszłym tygodniu ilość ataków ze strony separatystów zmalała. Może to mieć związek z planowanymi rozmowami pokojowymi w Mińsku, które rozpocząć się mają za tydzień.
Intensywność działań bojowników prorosyjskich na wschodzie Ukrainy w ostatnim czasie nieco zmalała, jednak wciąż atakują oni obiekty cywilne w tym regionie – poinformowało w środę dowództwo ukraińskiej operacji zbrojnej wymierzonej w separatystów.
- Przeciwnik znacznie zmniejszył artyleryjski ostrzał naszych (ukraińskich) pozycji, jednak w celach prowokacji bojownicy używali broni strzeleckiej – napisano na profilu dowództwa na Facebooku. Ogółem w ciągu ostatniej doby w Donbasie doszło do 82 ataków na wojska ukraińskie.
REKLAMA
Najtrudniejsza sytuacja utrzymuje się w okolicach Doniecka, gdzie bojownicy używając m.in. moździerzy kalibru 122 mm prowadzili ogień we wsi Opytne. Z tej samej broni ostrzelano także pozycje ukraińskie w miejscowości Pisky, a w miasteczku Krasnohoriwka separatyści użyli przeciwko siłom rządowym artylerii.
We wtorek późnym wieczorem bojownicy użyli zakazanych mińskimi porozumieniami wyrzutni rakietowych Grad, z których ostrzeliwali obiekty cywilne w mieście Awdijiwka. W obwodzie ługańskim ostrzelano pozycje ukraińskiej armii w Stanicy Ługańskiej. W okolicach Mariupola nad Morzem Azowskim separatyści atakowali wieś Szyrokyne.
- Nasze pozycje na północ od Mariupola są silnie umocnione i przeciwnik nie decyduje się na otwartą konfrontację z ukraińską armią. Przypominam, że na trzech liniach obrony znajduje się tam 268 obiektów fortyfikacyjnych; pierwsza linia kontrolowana jest przez wojsko, zaś druga i trzecia przez Gwardię Narodową – oświadczył na konferencji prasowej w Kijowie przedstawiciel Sił Zbrojnych Andrij Łysenko.
W ciągu ostatniej doby ukraińska armia nie odnotowała w swych szeregach ofiar śmiertelnych w walkach z separatystami, jednak trzech żołnierzy zostało rannych – poinformował.
REKLAMA
PAP/IAR/agkm
REKLAMA